Spotkanie z Krzesimirem Dębskim
Takiego Krzesimira Dębskiego nie znacie. Kompozytor przez całe życie żył w cieniu rzezi wołyńskiej; jego rodzice cudem uniknęli śmierci, dziadkowie zginęli. Ich historię opisuje w książce „Nic nie jest w porządku”. „Był 11 lipca 1943 roku, Krwawa Niedziela na Wołyniu – pisze Dębski. W tym dniu nacjonaliści z Ukraińskiej Powstańczej Armii wtargnęli do domów i kościołów w wołyńskich miastach i wsiach […]. Napadli też na kościół w Kisielinie, gdzie na mszę poszli moi […]