Zaproszenie do programu: ŁOPOT – anielskie murale

Powiększ rozmiar tekstu

W lipcu 2025 roku pięć toruńskich dzielnic – Podgórz, Stawki, Bydgoskie Przedmieście, Mokre i Skarpa – stanie się tłem dla nowej opowieści o mieście.
📍Projekt „Łopot – anielskie murale w dzielnicach” łączy sztukę wizualną, muzykę improwizowaną i działania społeczne, tworząc przestrzeń do refleksji i spotkania.
W pięciu lokalizacjach powstaną murale inspirowane motywem anioła – symbolu opieki, obecności i lokalnego ducha miejsca. Artyści pracować będą w kontekście miejsca, poznawanego dzięki oprowadzaniom i spotkaniom z mieszkańcami.
Równolegle, Toruńska Orkiestra Improwizowana (TOI) pod kierownictwem Macieja Karmińskiego przygotuje muzyczne interpretacje murali.
📍Finał projektu odbędzie się 25 lipca, kiedy to ruszymy na rowerową wycieczkę razem z przewodniczką Anią Lamers – kończąc podróż na Skarpie na finał malowania ściany razem z koncertem Toruńskiej Orkiestry Improwizowanej.
—–
Harmonogram działań
🟡 7–13 lipca – Podgórz
Mural: ul. Poznańska 6/8
🎨 Artystka: Marta Aszyk
Wydarzenie towarzyszące:
Warsztaty rzeźbiarskie z masy papierowej – Papier, faktura, wyobraźnia z Martą Aszyk
📅 9–11 lipca, godz. 12:00–14:00
📍 Dom Muz, ul. Poznańska 52
—-
🟡 7–13 lipca – Stawki
Mural: ul. Pułku Piechoty 76
🎨 Artyści: Roose i Teetos
Wydarzenie towarzyszące:
Roose i Teetos – wystawa prac
📅 11 lipca o godz. 19:00
📍Bodyfikacje
—-
🟡 14–20 lipca – Bydgoskie Przedmieście
Mural: ul. Mickiewicza 75
🎨 Artyści: Magda Lipowiec i Andrzej Poprostu
Wydarzenie towarzyszące:
Warsztaty linorytu prowadzone przez Magdę Lipowiec
📅 17 lipca 11:00 – 14:00
📍 Kulturalny HUB Bydgoskiego Przedmieścia
—-
🟡 16–22 lipca – Mokre
Mural: Szosa Lubicka 51–53
🎨 Artysta: Arkadiusz Andrejkow
Wydarzenie towarzyszące:
Arkadiusz Andrejkow – wystawa prac
📅 wernisaż 18 lipca 18:00
📍 Projekt Nano
—-
🟡 21–26 lipca – Skarpa (Finał)
Mural: ul. Olimpijska 22
🎨 Artysta: Brocki
Wydarzenie towarzyszące:
Prelekcja
📅 23 lipca 19:00
📍 online
🟡 Wydarzenia finałowe – 25 lipca:
godz. 16:00 – rowerowy przejazd po muralach z przewodniczką Anią Lamers
godz. 18:00–20:00 – finał malowania ściany + koncert Toruńskiej Orkiestry Improwizowanej na Skarpie
Wydarzenie towarzyszące:
Wystawa prac Brockiego
📅 26 lipca (wernisaż o 19:30) – 7 sierpnia
📍 Klubokawiarnia PERS
—-
Mecenas Główny wydarzenia: Urząd Miasta Torunia
Partnerzy: Toruńska Agenda Kulturalna, Kulturalny Hub Bydgoskiego Przedmieścia, Urbitor, Centrum Kultury Dwór Artusa, Teatr Baj Pomorski, Klubokawirania Pers, Bodyfikacje, Projekt Nano, Fundacja Kapsuła
Sponsorzy: Widelec, Dwa Stoliki

DPS przy Rydygiera ma 15 lat!

Powiększ rozmiar tekstu

Za nami święto patronalne Fundacji im. św. Brata Alberta oraz 15-lecie Domu Pomocy Społecznej im. ks. Edmunda Jastaka w Toruniu. Był czas na wspomnienia i życzenia.

Co roku w czerwcu Fundacja im. Brata Alberta obchodzi dni swojego patrona św. Brata Alberta  – polskiego zakonnika, franciszkanina, założyciela zgromadzenia albertynów i albertynek, powstańca styczniowego, świętego kościoła katolickiego znanego bezinteresownej pomocy najbardziej potrzebującym. Dni Patrona Fundacji Brata Alberta to okazja do podziękowania wszystkim, którzy wspierają działalność Fundacji – władzom samorządowym, pracownikom, wolontariuszom i darczyńcom. W tym roku toruńskie obchody zbiegły się z 15-leciem Domu Pomocy Społecznej im. ks. Edmunda Jastaka przy ul. Rydygiera 23, który prowadzony przez Fundację im. Brata Alberta. DPS rozpoczął swoją działalność 4 stycznia 2010 r.

– Brat Albert jest mi szczególnie bliski. Kiedy jestem w Zakopanem z rodziną, zatrzymujemy się przy pustelni Świętego Brata Alberta, leżącej przy drodze na Kalatówki. To jest miejsce dla nas szczególne, miejsce wyciszenia, refleksji i przemyśleń. Można tam znaleźć ciekawe słowa, które wypowiadał Brat Albert – jeżeli wołają cię do biednego, to tak naprawdę wołają cię do Chrystusa. I myślę, że Państwo w sposób doskonały realizujecie tę misję, to przesłanie. Cieszymy się, że jako Gmina Miasta Toruń możemy z wami współpracować, możemy być waszym partnerem, i że realizujecie tak naprawdę to, co wżyciu najważniejsze. Pozwólcie, że z tego miejsca, w imieniu całej Rady Miasta Torunia raz jeszcze złożę za to serdeczne podziękowania, życząc państwu kolejnych jubileuszy. Niech się wiedzie, niech się rozwija, niech wszyscy, którzy potrzebują pomocy mogą korzystać ze wsparcia Fundacji Świętego Brata Alberta oraz z Domu Pomocy Społecznej. Dziękuję bardzo! Dobrego dnia i wszelkiej pomyślności – mówił Przewodniczący Rady Miasta Torunia Łukasz Walkusz.

Zastępczyni Prezydenta Miasta Torunia Dagmara Zielińska dodawała: – Moje serce się raduje, jak państwa widzę, wasze uśmiechnięte twarze i to, że jesteście jedną, wielką wspólnotą. Że wspieracie się każdego dnia, że pracownicy nad państwem czuwają każdego dnia i starają się, żeby wasze codzienne funkcjonowanie czy w DPS, czy w środowiskowych domach pomocy, warsztatach terapii zajęciowej obfitowało w różnego rodzaju działalności, warsztaty, zajęcia. Cieszę się, że tak licznie państwa wspierają i sponsorzy, i różnego rodzaju instytucje, jest to dla nas ogromne wsparcie, bo – nie będziemy ukrywać – miasto Toruń współfinansuje państwa działania, ale każdy odruch serca jest na wagę złota.

Podczas uroczystego spotkanie nie zabrakło prezentów (zakupiono rzeczy pierwszej potrzeby takie jak: zestawy sztućców, żelazko, czajniki elektryczne, a także materiały przydatne do terapii) oraz listu gratulacyjnego od Prezydenta Miasta Torunia Pawła Gulewskiego.

Dodatkowo Gminę Miasta Toruń oraz Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie uhonorowano statuetkami w podziękowaniu za 15 lat wsparcia i życzliwości.


W budynku przy ul. Rydygiera 23 wcześniej, w latach 2002-2010, funkcjonował Środowiskowy Dom Samopomocy, którego budowa została sfinansowana ze środków GMT, PFRON oraz prywatnych darowizn – m.in. zmarłego w 2000 r. ks. Edmunda Jastaka – duchownego i działacza społecznego. Od początku budynek był miejscem opieki dla niepełnosprawnych osób dorosłych – tak potrzebnym i oczekiwanym w Toruniu przez rodziców dzieci niepełnosprawnych martwiących się o ich przyszłość. Na tej samej posesji działa również Warsztat Terapii Zajęciowej „Bratanki”.

Celem DPS jest zapewnienie mieszkańcom całodobowej opieki oraz zaspokojenie niezbędnych potrzeb: bytowych, edukacyjnych, społecznych i religijnych na poziomie obowiązującego standardu.

Obecnie dyrektorką DPS jest obecnie Mariola Kobyłecka. Placówka od samego początku działa na zlecenie GMT i jest przez nią w znacznej części finansowana – w 2024 r. dotacja wyniosła 1,15 mln zł, w roku 2025 – 1,25 mln zł (z kosztu całkowitego ok.1,37 mln zł).

Mieszkańcy DPS mają do dyspozycji pokoje 1-,2- i 3-osobowe z odrębnymi węzłami sanitarnymi, pokoje dziennego pobytu, jadalnię, kuchenkę podręczną, salę rehabilitacyjną. W słoneczne dni mogą wypoczywać na terenie zieleni przy domu.

DPS jest przeznaczony dla 35 dorosłych osób – niepełnosprawnych intelektualnie, kobiet i mężczyzn, którym sytuacja życiowa, zdrowotna, psychospołeczna uniemożliwia samodzielne funkcjonowanie w środowisku. Aktualnie na przyjęcie do placówki oczekuje 20 osób.

O mieszkańców dba wykwalifikowany personel, pielęgniarki, opiekunowie, fizjoterapeuta, instruktor terapii zajęciowej, psycholog, pracownik socjalny. Podopieczni objęci są opieką medyczną lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistów z równych dziedzin.

DPS organizuje dla swoich podopiecznych szereg zajęć, także poza   placówką, w tym wyjścia na imprezy kulturalno-rozrywkowe  GMT. DPS współpracuje z innymi placówkami i organizacjami pozarządowymi, czego efektem jest integracja środowiska osób niepełnosprawnych.

fot. © UMT 2025, autor: Agnieszka Bielecka, licencja: CC BY-NC 4.0 

Źródło: torun.pl

Międzynarodowy Festiwal Nova Muzyka i Architektura

Powiększ rozmiar tekstu

Na muzyczne spacery po najpiękniejszych budynkach i plenerach Torunia zabiera nas w wakacje Toruńska Orkiestra Symfoniczna, która po raz 29. organizuje Międzynarodowy Festiwal Nova Muzyka i Architektura. Dzięki różnorodności miejsc, utworów i wykonawców będziemy mogli zwiedzić nie tylko Toruń, ale także spory kawałek świata. Inauguracja 5 lipca 2025 r.

Idea festiwalu od lat pozostaje niezmienna: piękno muzyki, przede wszystkim klasycznej, ale też popularnej, przenikać się ma z urodą toruńskich obiektów. Na tegoroczny festiwal złoży się kilkanaście bardzo różnorodnych spotkań – recitali, koncertów kameralnych i symfonicznych. Większość z nich odbywa się w wakacyjne weekendy.

Znaczna część wydarzeń festiwalowych będzie bezpłatna, co, mamy nadzieję, pozwoli na dotarcie do szerokiej grupy odbiorców – mówi Sara Watrak, rzeczniczka prasowa Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej.

Lipiec w podróży

Pierwsze wydarzenia już za nami. Przypadający 1 lipca Międzynarodowy Dzień Architektury organizatorzy uczcili, zapraszając na spacer po zakątkach Torunia związanych z muzyką i jej twórcami. Uczestnicy odwiedzili m.in. miejsca, w których bywał Chopin i Artomiusz, a także współczesne sale koncertowe. Finałem spaceru był recital organowy Dawida Wesołowskiego w katedrze św. św. Janów.

Oficjalne otwarcie festiwalu nastąpi 5 lipca w amfiteatrze Muzeum Etnograficznego. Już tytuł koncertu „Muzyka nocy. Recital o zmierzchu” sugeruje repertuar, z którym wystąpi znakomity pianista Adam Kośmieja. Zabrzmi m.in. sonata Księżycowa Beethovena, nokturn Chopina, Światło księżyca Debussy’ego, Consolation nr 3 Liszta, a także kompozycje współczesnych twórców muzyki filmowej i elektronicznej. Fantastica Ensemble to przestrzeń, w której barok spotyka się z niepowtarzalną ekspresją i nowatorskim podejściem – piszą o sobie artystki tworzące duet klawesynowo-skrzypcowy. Wystąpią one 12 lipca w kościele św. Szczepana, a w ich wykonaniu usłyszymy utwory kompozytorów baroku, w tym niedawno odkrytą sonatę d-moll Litzkaua. W muzyczną podróż dookoła Europy zabierze nas 18 lipca w CKK Jordanki świetny pianista Wojciech Waleczek. Zagra on 25 utworów, które poprowadzą słuchaczy do 27 krajów Unii Europejskiej. Oprócz kompozycji takich gigantów jak Mozart czy Bach zabrzmią też dzieła kompozytorów mniej znanych, jak David Pentecost czy Spiridon Samaras. Organizatorzy nie zapominają również o najmłodszej publiczności. Dla niej przeznaczony będzie koncert „Czereśnie w mieście” 20 lipca w amfiteatrze Baja Pomorskiego. Zespół Czereśnie założony został przez znanego z zespołu Hańba! Andrzeja Zagajewskiego, laureata Paszportu Polityki. Podczas ostatniego lipcowego koncertu (26.07.) w Ratuszu Staromiejskim królować będą smyczki. Wielokrotnie nagradzany Neuma Quartet wykona utwory napisane na ten skład przez mistrzów: Beethovena, Schumanna i Bartoka.

Skrzypce i głosy

Sierpień rozpoczniemy dźwiękiem fortepianu. Z Singapuru pochodzi laureatka nagrody TOS na Międzynarodowym Pianistycznym Konkursie Chopinowskim w Turznie Lily Phee. Na program jej koncertu, który odbędzie się 1 sierpnia w Jordankach, złożą się wyłącznie utwory Chopina. 70-lecie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Indonezją świętować będziemy 2 sierpnia w Dworze Artusa muzyką ludową Jawy w wykonaniu Warsaw Gamelan Grouporaz towarzyszących jej tancerek. Ucztą dla wielu zmysłów będzie 9 sierpnia w Jordankach projekt „Liquid” Mauris Ensemble. Instrumenty dęte zabrzmią w Jordankach 10 sierpnia. W koncercie „Różne oblicza Europy Środkowo-Wschodniej” wystąpi zespół Quintessence, w którego skład wchodzą muzycy na co dzień grający w czołowych warszawskich orkiestrach. To okazja do posłuchania utworów kompozytorów z Polski, Węgier i Rumunii. „Natura x kosmos” – to tytuł koncertu, który odbędzie się 16 sierpnia w Jordankach. Do Torunia powróci Sunjae Ok, laureat I nagrody w 6. Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Karola Lipińskiego. Artysta, wraz z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną pod dyrekcją Adama Banaszaka, wykona utwory polskich kompozytorów. Znakomitego skrzypka z Korei Południowej oraz innych laureatów toruńskiego konkursu będzie można usłyszeć ponownie następnego dnia podczas aż trzech koncertów „Paganini / Lipiński/ Wieniawski”. W pierwszym z nich zagra laureatka II nagrody Wonbeen Chung (także z Korei Płd.), w drugim zaś finalistka konkursu Carla Marrero Martinez, mieszkająca obecnie w Niemczech. „Tyle słońca w całym mieście”, „Być kobietą”, „Niech żyje bal” – te i inne przeboje usłyszymy 22 sierpnia w Dworze Artusa podczas koncertu „Damy polskiej piosenki”. Hity estrady wykona Joanna Kaczmarkiewicz, a nowe aranżacje utworów przygotował Jan Gembala. Nie może podczas festiwalu zabraknąć także koncertu z repertuarem operowo-operetkowym. 23 sierpnia w Jordankach utwory Straussa, Offenbacha, Lehara, Kalmana i Bizeta wykonają sopranistka Marija Jelic z Serbii i mezzosopranistka Marta Matalon z Izraela. Śpiewaczkom towarzyszyć będą toruńscy symfonicy. Festiwal zwieńczy 31 sierpnia w Jordankach koncert „Kochamy polskie przeboje”, z udziałem świetnych wokalistów: uczestnika „The Voice of Poland” Macieja Rumińskiego oraz Kamila Franczaka, Weroniki Skalskiej i Małgorzaty Janek. Wraz z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną wykonają oni m.in. „Dumkę na dwa serca”, „Mój przyjacielu”, „Niech mówią, że” i „Parostatek”.

Imprezą towarzyszącą festiwalowi będą warsztaty zmysłowe „Zapach muzyki”, które odbędą się 8 lipca. Bilety na płatne koncerty można nabyć online za pośrednictwem stron tos.art.pl i biletytos.pl oraz w kasie CKK Jordanki i godzinę przed koncertem w miejscu, gdzie się odbywa.

Festiwal dofinansowano ze środków Gminy miasta Toruń.

Dowiedz się więcej o festiwalu

Źródło: torun.pl

Naszym piórem: Toffifest – „Skąd wieje wiatr”

Powiększ rozmiar tekstu

Oto recenzja tunezyjskiego filmu „Skąd wieje wiatr” (Where the Wind Comes From, oryg. Ween ma Yekhedhna Errih) Debiutancki pełnometrażowy film Amel Guellaty miał premierę światową na festiwalu Sundance (23 stycznia – 2 lutego 2025).

Bohaterowie filmu podróżują z okolic Tunisu na Dżerbę, aby wziąć udział w konkursie artystycznym, który może być dla nich furtką do życia w Europie. Alyssa to dziewczyna dynamit, odważna, przedsiębiorcza,wysportowana, gotowa na wszystko, albo chociaż na bardzo wiele.Mehdi, jej przyjaciel za to jest stonowanym, marzycielskim rysownikiem, który chce się odnaleźć w świecie artystycznym. Mają marzenia i pięknie o nich opowiadają. Świat wtedy przybiera kolory, to co było szare, bure i nijakie nagle pulsuje różem, czerwienią, złotem, błękitem.Realizacja marzeń jest na wyciągnięcie ręki, ale to tylko pozory.Właściwie, wszystko ich ogranicza i tłamsi: bieda, bezrobocie, normy społeczne,różnego rodzaju presje,patriarchalność kultury. Bohaterowie są jednak młodzi, piękni i podejmują walkę o swoje marzenia. Toczą długie rozmowy o tym, czym są gwiazdy, gdzie bije i po co – serce ziemi, skąd przychodzi wiatr, dlaczego na niebie pojawiają się chmury! Otóż gwiazdy to góry, każda z nich ma swojego latarnika, który zapala co noc latarnie.Po co? By pokazać człowiekowi jego małość i znikomość. Chmury tworzą się z niewidzialnych dymków , jakie ulatniają się z głów podczas snów, łączą się w większe dymy, a potem w chmury, przybierają kształty sennych tęsknot lub traum. Warto także zanurzyć ręce w piasku na plaży i posłuchać serca ziemi. Każde „ bum, bum, bum „ serca ziemi przesuwa zaledwie jedno ziarnko piasku, ale przesuwa. Bohaterowie filmu są ciągle w drodze, ale to nie tylko droga przez piękną, tunezyjską naturę, którą słyszą, czują w sobie i która staje się równorzędnym bohaterem w filmie;to wędrówka w ich własne wnętrza. Film nie ma nic z sentymentalnego opowiadania o relacjach męsko- damskich, wręcz przeciwnie, pokazuje subtelność, głębię, niewinność bohaterów, nie rezygnując z humoru i dowcipnego patrzenia na świat. Alyssa to, jak nazwie ja później Mehdi, taki„ nicpoń”, bez którego życie traci smak. Równocześnie jest zwyczajna, bywa drapieżna, wielowymiarowa, liryczna, oszczędna w gestach, prawdziwa . „ Skąd wieje wiatr” to film o pokoleniu młodych w Tunezji , ich problemach i tęsknocie za wolnocią. Wśród recenzentów filmu można znaleźć takie oto oceny, że „Guellaty udanie łączy energię road movie z głębokim portretem psychologicznym. Jej film to nie tylko opowieść o podróży i sztuce, ale przede wszystkim o potrzebie zmiany i buntu przeciw oczekiwaniom społecznym.”( wiele.co) Polecam !

Wiesława Chmielewska

Naszym piórem: Toffifest – Otaczaj się dobrymi ludźmi!

Powiększ rozmiar tekstu

„Pan Olbrychski” to biograficzny dokument autorstwa bydgoskiego reżysera Roberta Wichrowskiego, poświęcony 80. urodzinom wybitnego aktora Daniela Olbrychskiego . Powoli idziemy tropem bohatera do Drohiczyna,do Podkowy Leśnej ,do Warszawy.

Narracja mało odkrywcza, sam Olbrychski opowiada o aktorskiej drodze, a przeplatają ją materiały archiwalne i fragmenty filmów ,jakie powstały ze współpracy z Andrzejem Wajdą czy Jerzym Hoffmanem. „Jasny chłopak”,tak o nim mówi w filmie Krystyna Janda,staje się z czasem aktorem z charyzmą,który grać chce bez dublera,ma początkowo dylematy,czy zostać bokserem, czy biegaczem;wybiera aktorstwo.Do dzisiaj „ciągnie” go do sportu,jeździ konno,gimnastykuje się, dobrze odżywia. Wciąż jest dowcipny,emocjonalny,szczery i zawsze wierny- wierny sobie! Mówi i robi to co myśli,a to nie bywa łatwe. Pięknie opowiada o kobietach swojego życia,doskonale puentuje,przytacza powiedzonka typu: Maryla Rodowicz zawsze powtarzała: Ja to nie wierzę w to,że kiedyś umrę.

Narracja aktora przerywana jest scenami z filmów ,w których zagrał. Tak naprawdę,to w pewnym momencie nie wiadomo,czy to jest dokument o rolach filmowych Olbrychskiego czy o nim samym- o osobistych przeżyciach i emocjach. Warto jednak jest zapamiętać piękne wypowiedzi aktora na temat tego,czego wypadkową jest człowiek?

Otóż jest tym,co dostał od wartościowych ludzi,których spotkał na swojej drodze- rodziców,nauczycieli,mądrych i pięknych „innych,odważnych,wolnych,kreatywnych, szczerych i z czystymi sumieniami”. Jeżeli spotkał tych ”innych”,tchórzliwych koniunkturalistów- dużo stracił.  Ciekawe jest to,że po filmie zabiera się do domu obraz aktora,nie legendy,mistrza,ale tego,który ma słabości,czasami przeklina,ma trudny charakter,jest ekstrawertykiem i trochę próżnym samolubem,dumnym i „pysznym”. To nie figura woskowa,nie odlew w brązie,ale wieczny poszukiwacz przygody,kontaktu z naturą i świętego spokoju.
Olbrychski opowiadając o sobie nie kokietuje,niczego nie udowadnia,nie musi,ma charyzmę.

Film jak inne filmy biograficzne.Ani lepszy ani gorszy.
Cieszę się,że go obejrzałam. Wróciły do mnie przeżycia ,jakie związane były z filmami z Danielem Olbrychskim,z tym co wtedy przeżywałam, gdzie byłam, co czułam. Warto go oglądać dla samego głosu Daniela, dla jego dowcipu,dla anegdot,opowiadanych z ogromnym wdziękiem,by poczuć się jak widz,któremu udało się zajrzeć za kulisy życia aktora.

„Pan Olbrychski” to ciepła i pełna szacunku oda do legendy polskiego aktorstwa,napisana sprawnie historia człowieka i tego,co pozwoli go zapamiętać,zwyczajnie niezwyczjnego,niestety „łatwopalnego”.

Wiesława Chmielewska

Naszym piórem: Tofifest – „Prześwit” – recenzja filmu

Powiększ rozmiar tekstu

Za mną „Prześwit” Magdaleny Pięty.

Film,który pyta,nie odpowiada,intryguje,wzbudza niepokój,upomina się o rewizję słów F.Nietzschego, który przestrzegał: „kiedy patrzysz w Otchłań, ona patrzy na Ciebie”
Fabuła opowiada o zaginięciu kobiety, która znika nagle w górach, zostawiając dziecko w wózku.Dzieje się to na Ślęży,w miejscu kultu pogańskiego: już w czasach przedchrześcijańskich Ślęża była ważnym ośrodkiem religijnym. Była czczona przez plemiona celtyckie i później przez Słowian jako święta góra, miejsce związane z kultem słońca i sił przyrody.

Na jej zboczach i szczycie znajdują się kamienne rzeźby kultowe (np. słynny “Niedźwiedź” czy “Grzyb”), a także ruiny średniowiecznego zamku, kościół Nawiedzenia NMP oraz schronisko turystyczne.Tam „dawne” oddycha tym samym powietrzem i rytmem co”teraźniejsze” Tam tajemnica zasłania się często woalem z mgły,pierzyną śniegu i płaszczem z drzew. Stare,złowrogie konary oplatają przypadkowego wędrowca,jeśli tylko jest nieuważny. Skrzypiąc,mrucząc,trzeszcząc wiodą go na manowce tak samo skutecznie jak robią to ludzie. Natura uczy człowieka,ale natura też uczy się..od człowieka. Niestety,nie zawsze dobrego.Trwa dużo od niego potężniejsza,hoduje swoje duchy,złośliwe Mamuny,demony związane z naturą!Wciąga w siebie człowieka niczym Król Olch.

Tu tajemnicy należy się szacunek,najlepsze zaś jest milczenie w obliczu zetknięcia się ducha pogańskiego z chrześcijanskim. My ludzie,tu,na Ślęży ocieramy się o siły jasne i ciemne,wchłaniamy je,a między nimi jest tylko maleńki prześwit.

Na tym tle porucznik Andrzej (grany przez Cezarego Łukaszewicza) wchodzi nie tyle w śledztwo, ile w proces – coś między dochodzeniem a rytuałem. Jego postać jest surowa, zdystansowana, ale pod tą fasadą czuć napięcie. Łukaszewicz gra bez efektów specjalnych – twarzą, ciałem, milczeniem. Nie próbuje narzucać emocji, raczej je odsłania. Trochę jakby sam nie wiedział, czego szuka: prawdy, wyjaśnienia, czy może czegoś wewnątrz siebie, co od dawna mu umyka.
Metafora goni metaforę. Są pytania,ale nie ma odpowiedzi,coś o sobie człowiek wie,ale jeszcze więcej nie wie. Czym jest dla niego góra,czym ścieżka,czym las,czym trzeszczące,dziwnie powykręcane konary niczym ręce starego mędrca? Jaką prawdę bohaterowie odkrywają o sobie? Czy ciemność ich wchłonie czy światło? Gdzie drogowskaz, jak wyjść z labiryntu,jak się odnaleźć w tym swoim zagubieniu? Co pozwoli człowiekowi oswoić lęk przed śmiercią, starością, jak ocalić pamięć o sobie, za co trzeba być odpowiedzialnym?

Pytania, pytania, brak odpowiedzi.

Reżyserka nie ułatwia – i dobrze.Inspiracją dla surowej ,oszczędnej estetyki filmowej są baśnie, mity, wierzenia, romantyczne obrazy, starosłowiańskie obrzędy i współczesne problemy społeczne. Matka,macierzyństwo,małżeństwo,kobieta,z całym swoim światem niezrozumiałym dla mężczyzny.

Film wymagający, cichy, poruszający, piękny!

Wiesława Chmielewska