„Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy”. (Dziady, cz. IV). Czyżby?
Koncert Walentynkowy / Symfonicznie… o miłości.
Data: 13 lutego 2022 r., CKK Jordanki.
Słoneczny, piękny dzień. Niedziela. Popołudniowy spacer i koncert TOS.”Operetkowe przeboje wszechczasów”, czytamy w zapowiedzi, będą wybrzmiewać w pięknej Sali Jordanek.
Wystąpi fantastyczna sopranistka Katarzyna Mackiewicz, a orkiestrą dyrygować będzie Dyrektor Naczelny i Artystyczny Filharmonii Olsztyńskiej – Piotr Sułkowski. Całość poprowadzi Jerzy Snakowski.
Rozsypał się brokat po scenie Jordanek.
Rozsypały się dźwięki z instrumentów muzyków Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej.
Rozsypały się emocje i wzruszenia publiczności.
Rozsypał się na tysiące idealnych tonów głos artystki, odbił się echem od ścian sali koncertowej i poszybował wprost do nieba nad Toruniem; tam jeszcze delikatniejszy, jak pisze Mickiewicz”skonał gdzieś na niebios progu” Diwa zamieniona w bohaterki oper „Carmen”i Giuditta zauroczyła słuchających.
„Miłość jest wolnym ptakiem”, śpiewa Carmen.Czy można ją zmusić, by wiernie przysiadłszy na jednym sercu jak na gałęzi, trwała tam do końca swoich ziemskich dni? A może trzeba się czuć odpowiedzialnym za innych, którzy pokochali nas bez wzajemności.? Ptak leci, przysiada gdzie chce, czyści pióra, frunie dalej. Jak Carmen. Ginie. Już Mickiewicz pisał, iż „kto miłości nie zna ten żyje szczśliwy i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy „. Czy to prawda? Piękna, dynamiczna, żywa muzyka, niezwykły, krystalicznie czysty sopran artystki, w którym „dzwoniły” ułożone w doskonałą harmonię dźwięki świata, wzruszały i poruszały zmysły.Uroda i brokat sukni sopranistki podkreślały bajkowość i niezwykłość „tu i teraz”. A jakie „cuda” wyczyniało światło!
Otulało artystów, wydobywało z cienia albo odwrotnie, spowijało w czerwień, intensyfikowało piękno fizyczne ludzi i instrumentów, zaskakiwało nagłymi piruetami widownię, pokazując jej entuzjazm.Słała się po ludzkich sercach i umysłach historia namiętnych uczuć, historia miłości.
Nic się dzisiaj w świecie nie zmieniło, od zawsze i do zawsze będziemy zmagać się z tajemnicą miłości, różnorodnością jej barw i odcieni, z miłościa, z którą można przetańczyć całą noc i całe życie.
„Giuditta” Franza Lehara w pięciu obrazach miała premierę w 1934 we Wiedniu. Tytułowa bohaterka jest córką tancerki marokańskiej, po której oddziedziczyła gorący temperament, niespokojny, gotowy do gwałtownych reakcji.Szuka miłości, tęskni za nią u boku nudnego męża.Wkrótce znajduje szczęśliwe chwile z ukochanym, dla którego porzuca dotychczasowe życie.Niestety, wikłają się losy, kończy się to tym, że wreszcie sprzedaje się za sznur pereł.Nie uwalnia się jednak od namiętności.
Piękna, krystalicznie czysta instrumentacja ustpuję często miejsca dziwnym, szokującym zmianom, potem jednak powraca, kiedy padaj słowa: „Moje wargi całują i drżą „; liryzm chwyta za serca, a słynny walc E- dur oszałamia cudnie płynącą melodię.
To był koncert, który bawił, wzruszał, zaskakiwał i poruszał!
Fot. Łukasz Ułanowski / https://www.facebook.com/TorunskaOrkiestraSymfoniczna