Zabezpiecz się przed oszustami!

Powiększ rozmiar tekstu

Kilka milionów Polaków może zostać wezwanych do spłacenia zobowiązań, których nigdy nie zaciągali. Ich numery PESEL wraz z informacją o dacie i miejscu urodzenia oraz numerze dowodu osobistego wykradzione przez przestępców wystarczą do tego, aby zaciągnąć w ich imieniu kredyt lub pożyczkę albo kupić drogi telefon. Aby uniknąć kłopotów warto sprawdzać, czy bank, firma pożyczkowa, operator telefoniczny lub jakakolwiek inna firma nie szukała o nas informacji.

Nasze dane mogą zostać pozyskane w sposób oczywisty, np. kradzież lub zagubienie dokumentu tożsamości, z wyrzucanych na śmietnik dokumentów bądź nośników, lub na skutek włamania do komputera. Sposobów jest wiele, a oszustwa dokonywane z wykorzystaniem skradzionej tożsamości przybierają najróżniejsze formy. Niepokój mogą w nas wzbudzać nawet medialne doniesienia o podejrzeniach wycieku danych osobowych z baz danych. Sytuacja przyjmuje wyjątkowo nieprzyjemny obrót, kiedy otrzymamy list polecony wzywający do zapłaty zadłużenia, którego nie zaciągnęliśmy.

Dowód osobisty daje możliwość zaciągnięcia pożyczki czy kredytu lub zakupów na raty albo kupna najnowszego modelu drogiego smartfona. Imię i nazwisko, adres, data i miejsce urodzenia, PESEL, numer i seria dowodu osobistego – te same dane, w tym samym celu mogą jednak wykorzystać przestępcy, którzy na nasze konto mogą zaciągnąć zobowiązania, które potem nam przyjdzie spłacać. Krajowy Rejestr Długów umożliwia bezpłatnie uchronienie się przed takimi problemami.

– Bank, firma pożyczkowa, operator telefoniczny, dostawca Internetu, telewizja cyfrowa i wiele innych podmiotów weryfikują potencjalnych klientów w Krajowym Rejestrze Długów, sprawdzając czy nie są zadłużeni. Ale zgodnie z prawem muszą mieć do tego pisemną zgodę zainteresowanej osoby. Jeśli zatem ktoś o nas pyta, a my nie dawaliśmy na to zgody, to znaczy że ktoś próbuje wyłudzić pieniądze na nasze konto – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Krajowy Rejestr Długów oferuje wszystkim konsumentom bezpłatne konto w Serwisie Ochrony Konsumenta (www.konsument.krd.pl), w ramach którego mogą sprawdzać kto o nich pytał. Wystarczy włączyć monitorowanie rejestru zapytań o siebie, który działa jak sygnał ostrzegawczy.

– Jeśli ktoś spyta o historię kredytową bez naszego pozwolenia, natychmiast otrzymamy wiadomość SMS lub e-mailem. To daje nam możliwość szybkiej reakcji, np. by skontaktować się z firmą, która pobierała raport na nasz temat z KRD lub zgłosić sprawę na policję. Szybka reakcja pozwoli nam na uniknięcie kłopotów. Zapewniamy sobie święty spokój i to zupełnie bezpłatnie, ta usługa nic nie kosztuje – radzi Adam Łącki.

A zagrożenie nie jest czysto hipotetyczne. Tylko banki informują, że każdego roku wyłapują ponad 100 tysięcy przypadków prób wyłudzeń kredytów o wartości 250-300 mln zł na podstawie cudzych dokumentów. Teraz te liczby mogą się jeszcze zwiększyć.

 

Źródło: www.finanse.senior.pl