ławeczka

Uśmiech seniora

Powiększ rozmiar tekstu

Jest to jedna z tajemnic, która budzi we mnie mieszane uczucia: tkliwości, a jednoczenie żalu nad przemijaniem.

Ten uśmiech ma swoje życie, swoją historię i nie jest na sprzedaż. Nie ma w nim chęci przypodobania się, dyplomacji ( nie ma takiej potrzeby). Jest szczery, ufny i bezbronny. Posiada wszystkie cechy przynależne dziecku.

Para staruszków siedziała na ławce w parku, nie przejmując się moją obecnością. Korciło mnie, by rozświetloną, milczącą parę uwiecznić na fotografii, a może zwyczajnie zagadać, na przykład o pogodzie…ale przerwać ciszę takim banałem?

Więc patrzyłam na ich uśmiechy i wyblakłe oczy, jakby niewidzące. Podskórnie wyczułam, że przeżywają film z zatrzymanym kadrem. Może to śpiewający ptak sprawił, kasztan który kwitnie, ciepło majowego dnia, dużo było tych może.

Uszczknęłam okruszek ich szczęśliwego uśmiechu i chciałoby się powiedzieć – podaj dalej. Jest sierpień, a ja mam ich portret pod powieką. Nie, chyba jeszcze nie mam tego daru, ale wiem jakim dobrem może się stać.

Krystyna Morawska

Dziennikarka MYwToruniu.pl

Rocznikami nie będziemy szafować.Wystarczy senior do odwołania. Moje pasje: fotografia, lubię pisać(krótkie formy+ wiersze), literatura, muzyka (każda, która chwyta za serce) teatr, a przede wszystkim człowiek z całym swoim bagażem dobrego i złego.