Pofestiwalowych refleksji kilka – TOFIFEST

Powiększ rozmiar tekstu

Za nami 21. Festiwal Tofifest. Kujawy i Pomorze. Międzynarodowy!
Otrzymanie akredytacji na festiwal – zobowiązuje! Toteż obejrzałam z większą lub mniejszą satysfakcją wiele filmów, wśród których, co mnie albo zdziwiło ,albo zaskoczyło, znalazły się  nagrodzone. Polecam te, które zrobiły na mnie wrażenie, mimo iż niektóre z nich widziałam już wcześniej: „Kobieta na dachu”, „Moje stare”, „Zadra”, „Wszystko o moim życiu”, „Chleb i sól”,”Prawdziwe życie aniołów”  – nagroda festiwalowa   w kategorii From Poland( reżyseria Artur „Baron” Więcek).   Nagroda  w kategorii On Air –  „Chleb  i sól” (reżyseria – Damian Kocur).

Nagrodzeni, wyróżnieni, zauważeni:
Adrianna Biedrzyńska-   Nagroda Prezydenta Miasta Torunia „Flisak”
Lena Góra   -„  Złoty Anioł” dla Europejskiej Aktorki Bella Women
Magdalena Zawadzka –„  Złoty Anioł „dla Damy Polskiego Kina
Eryk Lubos – „Złoty Anioł” za Niepokorność Twórczą.

Cieszę się, iż miałam możliwość podziwianie gry aktorskiej Doroty Pomykały, krótkiej z nią rozmowy na temat sceny z „Moich starych” ,że usłyszałam piękną definicję miłości w „Historii drwala”- „Miłość  jest odczuwaniem tego, co czujemy siedząc przy ciepłym kominku, kiedy za oknem mróz”. Zafascynowała mnie muzyka Ralpha Kamińskiego do filmu „Moje stare”.Wzruszyły: nieoczywista, pełna metafor i symboli historia drwala, nagle zmienionego i „dziwnie „ bajkowego,przepiękne krajobrazy górskie , wieloznaczna, wszechobecna  bieli  i czerwień w filmie „Historia drwala”.

Z politowaniem patrzyłam na sceny erotyczne w „Jeziorze słonym”, ale bawiły mnie padające tam dialogi, zabawne, lekkie, przewrotne, dwuznaczne, żywcem wzięte z języka potocznego.Rarytasem były spotkania z Katarzyną Figurą, Dorotą Pomykałą, Dorotą Stalińską, Krzysztofem Globiszem, Katarzyną Rosłaniec, Jackiem Poniedzielskim i wieloma innymi twórcami.

To, że „zaprzyjaźniłam„ się z festiwalem to zasługa jego organizatorów i przewspaniałych wolontariuszy, tych młodych i tych troszeczkę starszych. Na pamiątkę po wspaniałej festiwalowej przygodzie pozostał mi identyfikator  super torba z logo Tofifest-u, jedyny  w swoim rodzaju t shirt z  fikcyjnym Emmettem Brownem, wizjonerem, niepokornym naukowcem, który idzie tam, gdzie nie idą inni, okrywa to, czego pozostali nie widzą, nadaje temu formę i nazwę, obala stereotypy i schematy.

Festiwal Niepokorny!

Uczy myślenia, krytycznego spojrzenia, oswaja strach i podpowiada oceny. Poprzez obraz i dźwięk.

Czekam na następny!

fot. Julia Marszewska /

Wiesława Chmielewska

Dziennikarka MYwToruniu.pl



Urodziłam się na Mazowieckiej Równinie, a w moim oknie, jak pisał poeta,  „pole i topole”. Skończyłam jakieś szkoły (nawet wyższe), wiedziona sercem znalazłam się na pięknej ziemi mazurskiej, by ostatecznie, zupełnie niedawno, zamieszkać w Toruniu. Mam zasadę, która brzmi (słowa poety): „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. Wiele „robiłam” w życiu dla innych, mniej dla siebie i chciałabym, by tak pozostało. Fascynuje mnie „gotyk na dotyk”, lubię ludzi, kocham najbliższych.