Pod dachami Paryża. Wieczór muzyki francuskiej
Wystąpią:
- Toruńska Orkiestra Symfoniczna
- Mirosław Jacek Błaszczyk — dyrygent
W programie m.in.:
- C. Debussy — Mała Suita
- M. Ravel — Nagrobek Couperina
- M. Ravel — Bolero
- G. Bizet — I Symfonia C-dur
Omówienie programu – Pod dachami Paryża
Chociaż wydaje się, że podróż z Torunia do Paryża zajęłaby dużo czasu, nic bardziej mylnego. Wystarczy usiąść w fotelu naprzeciwko orkiestry, wsłuchać się w arcydzieła francuskich kompozytorów, zamknąć oczy, a już wydaje się, że spacerujemy ciasnymi uliczkami stolicy Francji. A żadne kompozycje nie oddają nastroju Miasta Świateł, tak jak dzieła Claude’a Debussy’ego, Maurice’a Ravela i Georges’a Bizeta.
Mała suita Claude’a Debussy’ego powstała w czasach, do których przylgnęło określenie belle epoque. Paryskości utworu dodaje fakt, że inspiracją do dwóch z czterech części były wiersze Verlaine’a. Impresjonistyczny charakter dzieła przywodzi na myśl obrazy znane z sal Muzeum Orsay, a przyjemność w słuchaniu go odnajdą zarówno zwolennicy lirycznych melodii, jak i żywszych, radośniejszych nut.
Maurice Ravel komponuje suitę Nagrobek Couperina w momencie, w którym Europa pogrążona jest w Wielkiej Wojnie. Daje temu wyraz przede wszystkim w nostalgicznym nastroju utworu, a każdą część dzieła dedykuje jednemu z przyjaciół poległych na froncie. Z drugiej strony sam tytuł utworu odsyła do XVIII-wiecznych, francuskich tradycji klawesynowych, co sprawia, że kompozytor sprawnie łączy nawiązania do muzyki dawnej z współczesnymi sobie stylami muzycznymi. Chociaż suita początkowo skomponowana została z myślą o wykonywaniu jej na fortepianie, Ravel, po zakończeniu wojny, sam dokonał jej transkrypcji na orkiestrę.
Mimo że Bolero zostało przez Ravela stworzone jako balet na zamówienie Idy Rubinstein, to znacznie częściej można wysłuchać jego koncertowej wersji. W przeciwieństwie do pierwszych słuchaczy, których nużyła powtarzalność rytmu i melodii, wprowadzanych kolejno przez nowe instrumenty, współcześnie utwór cieszy się dużą popularnością, między innymi przez niecodzienność formy i jej jednostajność. Uwagę przyciągają także hiszpańskie inspiracje, tak różne od francuskich, które kompozytorowi, niewykluczone, że z racji na jego pochodzenie, udało się połączyć.
I Symfonia C-Dur Georges’a Bizeta może zawstydzać zwłaszcza dlatego, że kompozytor napisał ją, kiedy miał zaledwie 17 lat. Nie zabiegał jednak o publiczne wykonanie jej i mimo że powstała na początku II połowy XIX wieku, swoją premierę miała dopiero w latach 30. wieku XX. Słychać w niej inspiracje twórczością Charles’a Gounoda, pod którego okiem Bizet uczył się w Paryskim Konserwatorium. Szczególnie finał symfonii – allegro vivace – zachwyca swoją witalnością i siłą młodości bijącą z muzyki.
autor: Małgorzata Sojak