Naszym piórem: Sylwestrowy wieczór w Dworze Artusa. Krótko, ale tanecznie.

Powiększ rozmiar tekstu

Są w Toruniu takie miejsca, które w niewielkim stopniu tworzą mury. Piękne, bo piękne, bajkowo kolorowe lub dostojne jak Wawelski Dwór, tajemnicze, skąpane w ciszy, milczące sale wystawowe, albo dudniące gwarem głosów korytarze. Otwierają się w nim okna, przez które czasami zagląda ciekawy Kopernik lub gołębie zwabione luksusem parapetu. Sale piękne, ale bez ludzi – martwe.

Dwór Artusa. Smukły i potężny. Jego poprzednicy, tak jak i on, kontynuują tradycje Bractwa Świętego Jerzego , które to na wzór legendarnego króla Celtów, Artura i rycerzy Okrągłego Stołu, pielęgnowało różne formy życia towarzyskiego, potem kulturalnego.

Dzisiaj jest bal w Artusie.
Kłaniają się damy u boku kawalerów.
Etola na ramieniu, w koku pióro strusie.
Fraki w khaki, żadnych wranglerów.
Pan Dyrektor się zjawia,
Potem pani Monika,
W pierwszej parze tańczą walczyka.
W drugiej starszy urzędnik
Młodą pannę zabawia.
Grzecznie rękę podaje, o kulturze rozprawia.
Gra muzyka.
Pan Konstanty młodej Zosi
Proponuje remika.

Gra muzyka.
Tego gonią, a tamten umyka.
Gra muzyka.

Coraz szybciej wiruje Krzysiek z Zuzą
Jakby chcieli uciec przed burzą.
Wodzireje ręką znak dają gromadzie,
A ta pląsa i pląsa, bierze udział w żywej szaradzie.
Kółko w kole,
Krople potu na czole,
Zawijasy, ukłony, środeczek.
Sunie para za parą, rozsupłuję się rąk węzełeczek.
Tu maseczka, tam nóżka w buciku,
Szacuneczek dla siedzących w kąciku.
Potem płaszcz na ramiona,
W wir Szerokiej,
AŻ STARY ROK SKONA w UKŁONACH.

W Dworze Artusa ludzie, ich energia, niezwykła serdeczność, zjawiskowe otwarcie na potrzeby kulturalne i różne oczekiwania torunian i gości, pięknie ”młodzi” tworzą klimat, któremu mury Dworu tylko sprzyjają, przyglądając się ich poczynaniom. Wszystkiego Najlepszego w 2022 roku!

Wiesława Chmielewska

Dziennikarka MYwToruniu.pl



Urodziłam się na Mazowieckiej Równinie, a w moim oknie, jak pisał poeta,  „pole i topole”. Skończyłam jakieś szkoły (nawet wyższe), wiedziona sercem znalazłam się na pięknej ziemi mazurskiej, by ostatecznie, zupełnie niedawno, zamieszkać w Toruniu. Mam zasadę, która brzmi (słowa poety): „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. Wiele „robiłam” w życiu dla innych, mniej dla siebie i chciałabym, by tak pozostało. Fascynuje mnie „gotyk na dotyk”, lubię ludzi, kocham najbliższych.