Naszym piórem: spacer pod szyldem „Ptasie gody w toruńskim parku”
Dnia 22 kwietnia, grupa przyszłych „ornitologów” z Kamienicy Inicjatyw udała się na wycieczkę do Toruńskiego Parku 1000-lecia.
To niezapomniany wiosenny spacer z udziałem Pani Justyny Kacprzak, która dostarczyła nam nie tylko dużo wiadomości, ale również niezapomnianych wrażeń. Jeszcze przed wędrówką po alejkach przekazała nam w bardzo barwny sposób, wiadomości o tym środowisku przyrodniczym.
PATRZENIE NA PIĘKNO PRZYRODY JEST PIERWSZYM
KROKIEM DO OCZYSZCZENIA UMYSŁU
– Albert Einstein
Toruński Park 1000-lecia o powierzchni około 22 ha, usytuowany jest w lewobrzeżnej części Torunia w dzielnicy Stawki. Założony został w latach 60. XX wieku, a jego nazwa nawiązuje do rocznicy Milenium państwa polskiego. W parku tym znajduje się również niewielki staw, przez który przepływa Struga Wielanda. Sukcesywny remont oraz wprowadzanie nowych elementów małej architektury, a w rezultacie w 2020 roku gruntowne odrestaurowanie sprawiło, że park odkrył nam swoje piękno. Należy podkreślić, że park ten jest wpisany do rejestru zabytków.
W parku tym dominuje głównie roślinność forteczna.
W okolicach starej fosy dominują:
wierzby białe, klony pospolite, topole białe, wiązy i olchy.
Natomiast w pobliżu grobli:
dęby, topole czarne i wiązy.
Na terenie parku żyją przeróżne gatunki ptaków jak:
kowalik, rudzik, strzyżyk, zięba, pełzacz ogrodowy, kos, sójka, dzięcioł, sikorka bogatka, modraczka.
Na stawie dostojnie pływały różne gatunki kaczek, a szczególnie wyróżniała się mandarynka,
(nie mylić z owocami).
Dużą reakcję na nas wywarła wiadomość, że kaczka ma ukształtowany tak narząd rozrodczy, że gdy nie chce zajść w przysłowiową ciążę, potrafi odrzucić „plemniki” samca.
Dowiedzieliśmy się też, od naszej Pani przewodnik, że ptaki nie zawsze są monogamiczne.
Natomiast to samiczka wybiera samca po długich jego staraniach o nią.
Pani Justyna w obrazowy sposób opowiedziała nam legendy związane z ptakami.
Jedna z legend mówi, gdy Pan Bóg stworzył i nazywał zwierzęta, pliszka czerwonogardła, inaczej rudzik. Spojrzała w lustro. Dostrzegła, że wbrew nazwie jest cała szara. Z tym problemem poleciała więc do swojego Stworzyciela, który powiedział jej, że na czerwień będzie musiała poczekać. Po ponad dwóch tysiącach lat jej potomek, dostrzegł przechodzący orszak trzech skazańców. Jeden z nich, najbardziej umęczony, dźwigał na swoich ramionach poprzeczną belkę krzyża. Był to Pan Jezus. Widząc na jego czole koronę cierniową, podleciał do Niego i wyciągnął wbity w czoło kolec.
W tym momencie kropla krwi spłynęła na pierś ptaszka i nigdy nie dała się zmyć.
Druga legenda o kosie.
Co kos ma wspólnego z Kewinem Samym w Nowym Jorku? Na pierwszy rzut oka nic, jednak święty Kewin patron Dublina, stronił od ludzi. Można zatem założyć, że był samotnikiem.Legenda mówi, że kobietę, która się do niego zbliżyła popchnął w pokrzywy by się jej pozbyć.Chciał zachować czystość. Kiedyś pogrążony był w modlitwie, w jego splecionych w modlitwie dłoniach, kosy uwiły gniazdko. Samica złożyła jaja i wykluły się maluchy. Dlatego w ikonografice święty ten jest przedstawiony w towarzystwie kosa.
Zapisy o szpaku.
Po odebraniu malucha przegonił go, dlatego znajduje się on w herbie Skórcza (obok gryfa) i jest kojarzony z Kociewem.
O kowaliku, który chodzi głową w dół. Dieta maluchów, to pająki i gąsienice. Ciekawostką jest, że pająki (są jak napoje energetyczne), zawierają 50 razy więcej tauryny niż gąsienice. Dieta taka zapewnia kształtowanie odważnych osobowości i zdolności szybszego uczenia się. Należy dodać, że tauryna znajduje się w kobiecym mleku.
Idąc alejkami podziwialiśmy wiosenne barwy krzewów i drzew, słuchaliśmy odgłosów przyrody. Pani Justyna opowiadała nam o różnych zwyczajach ptaków.
Największą radość sprawił nam film, wyświetlony na laptopie z fotografią ptaka i jego śpiewem.
Po emisji filmu, każdy z uczestników miał za zadanie rozpoznać w terenie, jak największą ilość ptasich świergotów. Oczywiście były nagrody w formie pięknej (ptasiej) zakładki do książki.
Podczas spaceru bacznie przyglądaliśmy się, ale nigdzie nie zauważyliśmy tabliczek z nazwą roślin, ptaków.
Nie wszyscy mają takie możliwości, aby spacerować z przewodnikiem. Dlatego dobrze by było, aby były umieszczone tzw. etykiety, które informowałyby o nazwie roślin itp.
A oto mój wiersz :
MIŁOŚĆ JEST PTAKIEM
który rozpościera skrzydła
między mną a tobą
czasami skowronkiem
świt budzi
radosnym słowem
czasami cierniówką
przełyka w gąszczu głogu
gorzkie słowa
czasami wróblem
ćwierkaniem w krzewach
budzi zainteresowanie
czasami piecuszkiem
otula się
zapachem róż
czasami jaskółką
pieniactwo ją unosi
raz wyżej lub niżej
czasami świerszczakiem
szlifuje gadanie
słowa zmęczone
lub ziębą
rdzawym brzuszkiem
przypomina o jesieni
różnorodna
umiera
z podcięciem skrzydeł