Naszym piórem: Opowieść o sławnym księciu Józefie Poniatowskim
Dnia 7 maja 1763 roku w pałacu Kińskich, rodzinnej posiadłości matki w Wiedniu urodził się książę Józef. Jego rodzicami byli 23- letnia Teresa z Kińskich, zamożnej austriackiej rodziny, oraz 29- letni Andrzej Poniatowski służący w armii cesarza Austrii młodszy brat późniejszego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Małżeństwo Andrzeja z przedstawicielką zamożnego rodu arystokracji czesko – austriacko – włoskiej umacniało jego pozycję w Wiedniu. Urodziwa żona należała do osób bliskich dworu austriackiego. Cesarzowa była matką chrzestną starszej córki tegoż małżeństwa, siostry Józefa – Marii.
Kiedy Józef skończył rok, w dalekiej Warszawie podczas ostatniego sejmu elekcyjnego królem został wybrany brat jego ojca – Stanisław August Poniatowski.
Ten wybór miał wpływ na brata króla – Andrzeja i jego pozycję w Wiedniu.
Otrzymał tytuł księcia czeskiego z przeniesieniem tytułu na syna – Józefa.
Książę Andrzej otrzymał również najwyższy stopień generała dowodzącego w armii austriackiej.
Książę Józef, zwany w domu pieszczotliwie „Pepi” wychowywał się w bogatym wiedeńskim pałacu otoczony miłością rodziców, rzeszą nauczycieli i opiekunów, którzy dbali o jego wszechstronny rozwój.
Sytuacja zmieniła się po śmierci ojca młodego księcia. Książę Andrzej zmarł w 1773 roku, gdy syn miał zaledwie 10 lat. Matka otoczyła ukochanego syna przesadną opieką, rozpieszczała i ustępowała co nie było dobre dla edukacji młodego chłopca.
I wówczas wychowaniem młodego bratanka zajął się jego stryj, król Polski dobierając mu nauczycieli, którzy dbali o wszechstronny rozwój wychowanka, głównie dbając o jego rozwój fizyczny, naukę jazdy konnej, przygotowując księcia do zawodu wojskowego. Dzięki staraniom króla młody książę uczył się języka polskiego, chociaż nauka szła mu opornie i do końca życia pisał po polsku z błędami.
W wieku lat 17 młody książę został przyjęty do armii austriackiej, szybko awansował i mając lat 21 miał stopień majora, a wieku 25 lat otrzymał nominację na adiutanta cesarza Austrii na czas kampanii przeciwko Turcji.
Podczas tej kampanii brał udział w walkach, wyróżniał się odwagą, ale i brawurą, został ciężko ranny w udo i ranę odczuwał do końca życia.
Dalszy udział w wojnie z Turcją przerwał naglący list od stryja z Warszawy. Król wzywał księcia do porzucenia służby austriackiej i natychmiastowego przyjazdu do Warszawy.
„Wiem, ile cię będzie to kosztowało – pisał król w liście – opuszczać służbę monarchy, który ci tyle względów okazał. Ale pośpieszyć na wezwanie Ojczyzny – to najpierwszy obowiązek.”
Książę Józef, chociaż początkowo niechętnie, ostatecznie zgodził się na opuszczenie szeregów armii austriackiej po prawie 10 latach i wyjazd do mało znanej Rzeczypospolitej. Wykazał lojalność wobec decyzji króla i opiekuna zrywając z dotychczasowym życiem i wyjechał do Warszawy.
Do stolicy przybył w sierpniu 1789 roku, a dwa miesiące później uchwałą sejmową został mianowany, razem z Tadeuszem Kościuszką generałem – majorem wojsk polskich.
W następnym roku książę objął dowództwo wojsk stacjonujących na zachodzie kraju.
Nie mając wiele pracy w wojsku często bywał w stolicy spędzając czas na balach, rautach i innych rozrywkach. Był otoczony kobietami, hołubiony ze względu na swój osobisty urok, nienaganną sylwetkę, swobodny sposób bycia jak i to, że był ukochanym bratankiem króla.
Książę brał udział w ważnych wydarzeniach politycznych. W dniu 3 maja 1791 roku stał u boku swego stryja w sali sejmowej Zamku Królewskiego podczas ogłaszania ustawy majowej.
Siedzibą księcia był pałac „Pod Blachą” znajdujący się obok Zamku Królewskiego. To w pałacu księcia skupiało się życie towarzyskie Warszawy, zawsze był pełen gości, słynął z dobrego towarzystwa i wyśmienitej kuchni. Oczywiście, utrzymanie pałacu kosztowało drogo, póki żył król brał na siebie wszystkie długi bratanka.
W 1792 roku w Targowicy została ogłoszona konfederacja pod protektoratem Katarzyny II. Wojska rosyjskie rozpoczęły kroki wojenne i wkroczyły na tereny Rzeczypospolitej. Król powołał na dowódcę armii koronnej księcia Józefa awansując go do stopnia generała lejtnanta. Zastępcą księcia został Tadeusz Kościuszko. Polskich wojsk było niewiele, 1/3 tego czym dysponowali Rosjanie idący na Warszawę. Mimo tego, Polacy odnoszą zwycięstwa nad wojskami rosyjskimi – Tadeusz Kościuszko pod Dubienką a Józef Poniatowski pod Zieleńcami.
Te zwycięstwa, okupione dużymi stratami pozwoliły na poprawę morale żołnierzy, bo po Targowicy nastroje w wojsku były trudne, dezercja była bardzo częsta.
Sukcesy na froncie ucieszyły króla. Z okazji bitwy pod Zieleńcami Stanisław August ustanowił nowy order Virtuti Militari (za męstwo wojskowe) i wysłał bratankowi 20 złotych krzyży do rozdzielenia między najwaleczniejszych oficerów oraz 40 srebrnych dla „prostych żołnierzy”.
Dalsze walki z Rosjanami przekreśliła wiadomość o przystąpieniu króla do konfederatów i rozkazującego zaprzestania dalszych działań wojennych.
Książę Józef próbował odwieźć króla od tej decyzji mówiąc, że” należy bić się do zgonu niż oddychać hańbą”. Wobec zdecydowanej postawy króla, książę Józef jak i wielu innych oficerów poprosił o natychmiastową dymisję. Po otrzymaniu dymisji w ostatniej mowie do żołnierzy książę potępił konfederację, wezwał do nadziei i wytrwania dla Ojczyzny. Czas pokazał, że niebawem spotkał się ze swymi żołnierzami na polu bitwy.
Pod presją konfederatów i Rosji król zażądał, aby bratanek opuścił Warszawę, bo jest tutaj niemile widziany polecając mu udać się do matki do Wiednia.
W końcu sierpnia 1792 roku książę wyjechał z Polski do Wiednia. Następne miesiące spędzał na beztroskich zabawach, był podobno „uwielbiany przez młodzież, która nawet pierścionki z jego portretem nosiła”. Z rezygnacją przyjął wiadomość o drugim rozbiorze Polski po czym wyjechał do Belgii spędzając kolejne miesiące na beztroskich zabawach.
Na wiadomość o wybuchu Powstania Kościuszkowskiego książę postanawia wrócić do kraju i 27 maja 1794 roku przybył do obozu swego niedawnego zastępcy Tadeusza Kościuszki deklarując swój akces do powstania.
Nie był to dobry czas dla rodu Poniatowskich. Patrioci polscy nie mogli darować królowi jego ostatnich decyzji, z kolei prymasa Michała Poniatowskiego, brata króla podejrzewano o konszachty z Prusami przeciwko powstaniu. Pod oknami prymasa w stolicy postawiono szubienicę. Król, nie chcąc dopuścić do samosądu posłał bratu truciznę. Po jej zażyciu prymas zakończył życie. W Warszawie wołano po ulicach „książę prymas zwąchał linę, wolał trutkę niż drabinę”.
Książę Józef, pragnąc odwrócić od siebie wszelkie podejrzenia wziął się gorliwie do obrony Ojczyzny. Naczelnik Kościuszko do obrony przed Prusami przydzielił mu prawobrzeżny odcinek Warszawy. Niestety, książę nie wywiązał się z tego zadania, kiedy bawił w stolicy u swego stryja Prusacy zaatakowali jego pozycje.
Książę, w niełasce poprosił naczelnika o zwolnienie z dowództwa tego feralnego dla niego odcinka. Został skierowany na linię rzeki Bzury.
Po klęsce pod Maciejowicami Tadeusz Kościuszko trafia do rosyjskiej niewoli. Książę Józef przekazuje dowództwo swemu zastępcy i wraca do Warszawy. Powstanie jeszcze trwało, stąd porzucenie wojsk przez księcia zostało niedobrze odebrane. Prawdopodobnie książę podjął taką decyzję pod wpływem króla, który w tych tragicznych dniach chciał mieć bratanka przy sobie.
Powstanie kończy się klęską, Rosjanie zajmują Warszawę, wielu uczestników powstania dostało się do niewoli, wielu emigrowało z kraju. Książę pozostał w Warszawie zajętej przez wojska carskie. Był w trudnej sytuacji materialnej, utrzymywał się dzięki pomocy króla. Na rozkaz Katarzyny II Stanisław August miał opuścić stolicę i wyjechać do Grodna. Książę Józef, mimo próśb stryja nie zgodził się towarzyszyć królowi do miejsca jego zesłania.
7 stycznia 1795 roku król opuszcza na zawsze Warszawę, żegna się z bratankiem, którego więcej nie miał już zobaczyć.
Nastąpiły kolejne tragiczne wydarzenia, ostatni trzeci rozbiór Polski, a następnie abdykacja ostatniego króla Polski.
Książę Józef zamieszkał w swym pałacu, jednak na żądanie państw zaborczych opuszcza Warszawę i wyjeżdża do Wiednia. Przez następne 3 lata mieszka w Wiedniu ze swą siostrą i towarzyszką życia Henriettą Voban.
Sytuacja zmienia się po śmierci Katarzyny II pod koniec 1796 roku.
Jej syn i następca Paweł przywrócił wolność przywódcom powstania z Tadeuszem Kościuszką na czele. Stanisław August został zaproszony do Petersburga, gdzie otrzymał do dyspozycji pałac jednego z kochanków carycy. Książę Józef odzyskał majątek zabrany po upadku powstania, jego sytuacja materialna znacznie się poprawiła.
Na początku 1798 roku książę pojechał do Petersburga na uroczystości pogrzebowe stryja. W mieście pozostał kilka miesięcy przyjmowany na dworze cara Pawła i innych arystokratów. Latem wrócił do Warszawy będącej wówczas pod pruskim panowaniem. Wesoło spędzał czas w stolicy na ciągłych balach, spotkaniach, polowaniach. Jego pałac był otwarty dla wszystkich znajomych, taki tryb życia pochłaniał ogromne sumy. Nie dbał o to. To hulaszcze życie księcia spotykało się z surową krytyką, potępiano go za dobre układy z zaborcami Polski, za ciągły karnawał w czasach upadku państwa. Krytyką się nie przejmował. Na dłużej związał się z piękną Zofią Czosnowską, która urodziła mu syna.
Takie beztroskie, hulaszcze życie książę prowadził do 1806 roku, kiedy to on i jego towarzysze spostrzegli, że „wokoło nas świat w ogniu”.
Sytuacja w Europie zmieniła się. Napoleon Bonaparte, cesarz Francuzów po zwycięskich bitwach z zaborcami Rzeczypospolitej zbliżał się do granic naszego państwa. 6 grudnia 1806 roku dowódca wojsk francuskich Murat, mąż siostry Napoleona wkroczył do Warszawy. Doszło do spotkania Murata z księciem Józefem, gdzie książę wyraził gotowość do wzięcia udziału w wojnie, gotowość do walki z zaborcami u boku Napoleona Bonaparte. Oczekiwał w zamian odbudowy państwa polskiego z ziem zabranych przez zaborców. W roku następnym dekretem Napoleona w Warszawie został powołany rząd, w którym książę Józef otrzymał stanowisko ministra wojny. Jego głównym zadaniem było stworzenie polskiej armii i walka u boku Napoleona. Zadanie było niezwykle trudne, brakowało wszystkiego: pieniędzy, ludzi, dowódców, broni, koni, furażu, a zaborcy bardzo niechętnie patrzyli na tworzenie wojska, które miało przeciwko nim walczyć.
Dla księcia Józefa był to najtrudniejszy czas w życiu, całkowicie poświecił się swemu zadaniu mimo wielu przeciwności.
W 1807 roku po pokonaniu Prus Napoleon tworzy Księstwo Warszawskie. Początkowo cesarz Napoleon z dużą rezerwą odnosił się do księcia Józefa, nie do końca był przekonany o jego intencjach i bliższy był mu walczący od lat u jego boku Jan Henryk Dąbrowski. Dopiero w 1809 roku książę został naczelnym dowódcą sił zbrojnych Księstwa. Warto dodać, że przez cały ten okres książę Józef otrzymywał propozycje od władców Rosji, Prus i Austrii, aby przejść na ich stronę. Nigdy nie przyjął tych propozycji, lojalnie informując Napoleona, że takowe są składane.
W roku 1809 Austria zrywa sojusz z Napoleonem i uderza na sojusznika Francji – Księstwo Warszawskie. Książę Józef na czele wojsk polskich stawia czoło przeważającym siłom austriackim. Przyszło mu walczyć przeciwko swym dawnym kolegom, towarzyszom z austriackiej armii, bo przecież w młodości on sam także służył w tej armii.
19 kwietnia 1809 roku zaimponował swoim żołnierzom walcząc z wielkim bohaterstwem i brawurą pod Raszynem. Niestety, miał za małe siły do obrony stolicy, Warszawę zajęli Austriacy. Książę wycofał się z wojskiem na południe i przeprowadził zwycięską ofensywę na terenach zaboru austriackiego.
15 lipca 1809 roku wkroczył do Krakowa, gdzie on i polskie wojsko owacyjnie zostali przyjęci. Była to nagroda za wcześniejsze oddanie Warszawy, fatalnie przyjęte przez mieszkańców stolicy.
Zwycięska kampania austriacka została doceniona przez Napoleona i w traktacie pokojowym z Austrią zdecydował o powiększeniu obszaru Księstwa Warszawskiego o obszar wyzwolony przez Polaków z księciem Józefem na czele.
Był to czas wielkiego triumfu księcia, od tej pory Napoleon traktował go jako bliskiego sojusznika. W roku następnym książę na kilka miesięcy wyjechał do Paryża, uczestniczył w chrzcie syna Napoleona z jego małżeństwa z Austriaczką Marią Luizą. To małżeństwo na pewien czas zapewniło względny spokój z Austrią.
W Paryżu książę uczestniczył w naradach wojennych, Napoleon przygotowywał się do wyprawy na Rosję. Książę otrzymał dowództwo V korpusu Wielkiej Armii liczącego około 40 tysięcy żołnierzy.
W 1812 roku Wielka Armia wyruszyła na wschód. Cała kampania miała tragiczny przebieg. Książę brał udział w walkach pod Smoleńskiem i Borodino. Ciężko ranny zmuszony był do opuszczenia wojsk i powrotu w powozie do Warszawy. Sytuacja była tragiczna, z wojsk V Korpusu pozostała garstka żołnierzy, przegrany został byt Księstwa Warszawskiego, które szybko zajmują Rosjanie.
Po raz kolejny car Aleksander zwraca się do księcia, aby przeszedł na stronę koalicji walczącej z Napoleonem. I po raz kolejny książę Józef odmawia.
Mimo kłopotów ze zdrowiem przystępuje do odtworzenia polskiego wojska i podejmuje próbę przedarcia się z wojskiem do Napoleona.
Na początku 1813 roku książę opuszcza już na zawsze Warszawę wyprowadzając częściowo uformowaną armię i zbierając po drodze rekrutów, w czasie marszu intensywnie ich szkoląc. Przez wrogie tereny austriackie przeprowadził kilkanaście tysięcy żołnierzy do Saksonii, wszak tam był książę warszawski Fryderyk August, wnuk króla Polski Augusta III. Wszak Saksonia była sojusznikiem Napoleona.
Do Drezna książę doprowadził 14 tysięcy żołnierzy, zmęczonych, bez broni zarekwirowanej przez wojska austriackie. Tam spotkał się z Napoleonem. Serdecznie się przywitali cesarz najbardziej ucieszył się z przybyłych wojsk, na które prawdę mówiąc już niewiele liczył.
Po kilku tygodniach intensywnej musztry i doposażeniu wojsk Napoleon tworzy z nich VIII Korpus armii francuskiej wyznaczając księcia na jego dowódcę.
We wrześniu książę Józef na czele korpusu wyrusza na front, stoczył kilka zwycięskich potyczek, 15 października rozpoczęła się kilkudniowa „bitwa narodów „pod Lipskiem.
Następnego dnia, po zwycięskiej szarży Polaków Napoleon mianuje księcia Józefa marszałkiem Francji. Jedyny raz Napoleon tak wysoko wyróżnił cudzoziemca.
19 października 1813 roku książę wykonywał swój ostatni rozkaz – osłonę odwrotu armii francuskiej. Jednak Francuzi przedwcześnie wysadzili most na rzece Elsterze i w rezultacie korpus polski pozostał na drugim brzegu nie mając odwrotu. Sytuacja była tragiczna, otaczający księcia polski sztab wobec niemożności dłuższej obrony zaproponował poddanie.
Książę Józef te propozycje odrzucił, po czym wszedł z koniem do wezbranej rzeki z zamiarem jej przepłynięcia. Był śmiertelnie zmęczony, wyczerpany, kilkakrotnie ranny, w rzece otrzymał śmiertelną kulę i osunął się do wody.
Po kilku dniach rybacy wydobyli z rzeki ciało księcia. Napoleon był już wtedy daleko w drodze do Francji. Ciało księcia Józefa zabalsamowano i na mocy rozkazu cara Aleksandra przewieziono do kraju. Trumnę złożono w podziemiach kościoła Św. Krzyża. W 1817 roku trumnę przewieziono do Krakowa i złożono w podziemiach katedry wawelskiej obok grobów królewskich.
Po śmierci księcia Józefa rozwinął się kult tej postaci związanej z legendą napoleońską. Książę stał się symbolem Polaka – żołnierza wiernego do końca swemu dowódcy i złożonej przysiędze. Jego postać była często przywoływana w następnych latach walki o niepodległość Polski. Powstało wiele książek opisujących barwne życie księcia. W Warszawie na Krakowskim Przedmieściu znajduje się piękny pomnik księcia Józefa.