Naszym piórem: Józef Wybicki – patriota, pisarz, polityk

Powiększ rozmiar tekstu

Rok 2022 Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił Rokiem Józefa Wybickiego, mija bowiem 200 lat od śmierci tego wybitnego Polaka.

Józef Wybicki znany jest głównie z Pieśni Legionów Polskich we Włoszech, którą napisał 225 lat temu, a od 95 lat, czyli w roku 1927 została oficjalnie uznana hymnem Polski jako  „Mazurek Dąbrowskiego.”

Mniej wiemy o tym, że Wybicki był humanistą epoki Oświecenia, twórcą wielu utworów, nie tylko politycznych, ale i np. oper, patriotą, który przez całe życie walczył o Polskę wolną i niepodległą. Jak sam mówił, bliska mu była łacińska maksyma:

„Człowiek nie dla siebie się urodził, lecz dla Ojczyzny.”

Józef Rufin Wybicki urodził się 29 września 1747 roku w Będominie koło Kościerzynyw średniozamożnej rodzinie szlacheckiej. Rodzina była liczna, siedem sióstr i starszy brat, w życiu dorosłym cztery siostry Józefa wstąpiły do klasztoru, jedyny brat został księdzem.

Utrzymanie tak licznej rodziny z niewielkich dochodów nie było łatwe, stąd kilkuletni Józef zamieszkał u stryja, proboszcza w Skarszewie i tam zdobywał początkowe kształcenie. Kiedy Józef miał osiem lat, widząc jego zamiłowanie do nauki, ojciec zawiózł go do kolegium jezuickiego celem dalszego kształcenia.

Mając lat 16 Józef opuścił kolegium i rozpoczął praktykę sądową, a w roku następnym 1764 wyjechał do Warszawy by wziąć udział w ostatniej wolnej elekcji i wyborze na króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

W wieku 20 lat Wybicki został posłem na sejm i od tej pory przez następne 50 lat zajmuje się działalnością polityczną.

Przystępuje do konfederatów barskich, którzy wystąpili przeciwko królowi i carycy Katarzynie, chcieli uwolnić Polskę od „opieki” Rosji. Po klęsce konfederatów, uciekając przed aresztowaniem, Wybicki wyjechał do Holandii i w Lejdzie zapisał się na wydział prawa wykorzystując swój pobyt na poszerzenie wiedzy prawniczej. Na emigracji dowiedział się o rozbiorze ziem polskich i w tym samym 1772 roku powraca do kraju, do rodzinnego Będomina.

W następnym roku, mimo sprzeciwu matki, żeni się z 17 lat od niego starszą Kunegundą Drwęską. Jednak małżeństwo trwało bardzo krótko, w rok po ślubie małżonka umarła, w kilka miesięcy później umiera matka Wybickiego.

Wstrząśnięty tymi tragediami, Wybicki opuścił dom rodzinny i wyjechał do Poznania przyjmując stanowisko zastępcy wojewody. Krótko zabawił w stolicy Wielkopolski, po roku wyjechał do Warszawy, gdzie został powołany do zespołu pracującego nad kodeksem sądowym.

W Warszawie Wybicki stał się osobą znaną i docenianą, spotykał się z królem, był zapraszany na słynne „obiady czwartkowe” gdzie poznał wielu pisarzy, uczonych, artystów, wybitne postacie polskiego Oświecenia. Zapewne pod wpływem tych spotkań i rozmów napisał swoje największe dzieło: Listy patriotyczne. W tym czasie napisał również kilka komedii, tragedii, oper, niektóre z nich były wystawiane w warszawskich teatrach.

Ale dodać trzeba, że nie wszystkim znajomym działalność Wybickiego w Warszawie się spodobała. Pojawiły się głosy, że „konfederat barski dał się przekupić królowi.”

W 1780 roku Wybicki żeni się po raz drugi. Tym razem, wybranka Estera Wierusz – Kowalska jest młodsza od niego 10 lat. To małżeństwo było bardzo udane, zgodne i szczęśliwe. Młodzi zamieszkali w Manieczkach koło Śremu i tam urodziło się troje ich dzieci, córka Teresa i dwóch synów.

Z polityką Wybicki nie zerwał, często wyjeżdżał do Warszawy, w 1784 roku ponownie został posłem na sejm, w okresie Sejmu Czteroletniego w stronnictwie patriotycznym pracował nad tekstem konstytucji. Uchwalenie konstytucji w dniu 3 maja 1791 roku przyjął z wielkim entuzjazmem licząc, jak wielu innych patriotów na pozytywne zmiany w kraju.

Katastrofa Targowicy i II rozbiór Polski były wstrząsem dla wielu Polaków, Poznańskie zajęły Prusy, Wybicki traci majątek w Manieczkach i przenosi się z rodziną do Warszawy.

W roku 1794 wybucha powstanie pod wodzą Tadeusza Kościuszki, Józef Wybicki zgłasza się do naczelnika, zostaje członkiem najwyższych władz powstania, nawet zostaje mianowany generałem. Latem powstanie obejmuje Wielkopolskę i tam na pomoc walczącym z Prusami Kościuszko wysłał Jana Henryka Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego.

Polacy wyzwalają Bydgoszcz, Świecie, marzą o wyzwoleniu od Prusaków Gdańska.

Niestety, klęska wojsk powstańczych pod Maciejowicami przerwała zwycięski pochód Dąbrowskiego i Wybickiego.

W obawie przed aresztowaniem, Wybicki opuszcza Wielkopolskę i pod zmienionym nazwiskiem wyjeżdża do Paryża. Tam dowiedział się o III rozbiorze i upadku Polski.

Aby przetrwać trudny czas, rozłąkę z rodziną, rzuca się w wir pracy naukowej, wiele godzin dziennie spędza w bibliotece, publikuje pisma, broszury, spotyka się z coraz liczniejszą polską emigracją i tak jak większość z nich …klepie biedę.

Do Paryża przyjechał również Jan Henryk Dąbrowski, jego przybycie zaktywizowało polskich emigrantów, którzy postanawiają uzyskać zgodę rządu Francji na utworzenie polskiej formacji wojskowej. Po uzyskaniu zgody w 1797 roku gen. Dąbrowski przystąpił do tworzenia legionów polskich na terenie płn. Włoch, które miały walczyć u boku Napoleona Bonaparte.

Józef Wybicki na widok polskich mundurów, bojowej postawy legionistów, którzy marzyli o wyzwoleniu Polski, w lipcu 1797 roku w Reggio ułożył „Pieśń Legionów Polskich we Włoszech” i prawdopodobnie sam ją legionistom odśpiewał.

Pieśń ta głosiła, że:

Jeszcze Polska nie umarła, kiedy my żyjemy,

Co nam obca moc wydarła szablą odbijemy.

Stała się przez następne lata i wieki główną pieśnią Polaków, a od prawie wieku jest naszym hymnem.

Po podpisaniu pokoju Francji z Austrią legiony okazały się niepotrzebne, Wybicki stwierdził, że jego misja na emigracji dobiegła końca i podjął starania o powrót do kraju.

Władze pruskie udzieliły mu pozwolenia na zamieszkanie we Wrocławiu, gdzie przyjechał w maju 1802 roku. Tam spotkał się z synami i zajął się ich kształceniem, a w roku 1804 przeniósł się z nimi do Drezna.

W tym czasie Europa jest ogarnięta wojnami z Francją, Napoleon odnosi wspaniałe zwycięstwa i w 1806 roku po pokonaniu Prus wkracza do Wielkopolski. Na wieść o tym, Dąbrowski i Wybicki podążają za Napoleonem i oddają się pod dowództwo cesarza Francuzów. W 1807 roku Napoleon spotkał się w Tylży z carem Aleksandrem I, tam zdecydowano o utworzeniu Księstwa Warszawskiego, małego państewka, które zrodziło wielkie nadzieje Polaków. Wierzyli, że przy pomocy Napoleona uda się zjednoczyć wszystkie ziemie polskie. Dzięki wielkiej determinacji Polaków Księstwo zostało powiększone w 1809 roku o ziemie zajęte podczas rozbiorów przez Austrię.

Nasz bohater, Józef Wybicki jest w tym czasie bardzo aktywny, uczestniczy w tworzeniu polskiego wojska, którym dowodzi książę Józef Poniatowski. Cesarz docenia działalność Wybickiego nadając mu złoty krzyż Legii Honorowej i przekazując dobra zajęte przez Prusy, w tym ukochane Manieczki.

W 1809 roku Józef Wybicki zmęczony intensywną pracą w ostatnich latach wrócił do rodzinnych pieleszy, do Manieczek. Tam w 1812 roku doszła go wiadomość, że Wielka Armia Napoleona szykuje się do uderzenia na Rosję.

Na wieść o tych wydarzeniach zostawia rodzinę i znów, jak dawniej aktywnie włącza się w wir aktywności politycznej.

30 maja 1812 roku na czele polskiej delegacji w Głogowie, na granicy uroczyście wita Napoleona Bonaparte. Polacy zdobywają się na olbrzymi wysiłek, tworzą 100 – tysięczną armię, która wspiera Napoleona w Rosji. Wierzą w zwycięstwo władcy Europy. Wierzą, że po pokonaniu Rosji utworzy państwo polskie.

Dla Józefa Wybickiego pierwsze tygodnie wojny z Rosją są tragiczne. Dowiaduje się o śmierci ukochanego syna Łukasza. Ojciec załamał się, jeden ze znajomych pisał: …senator Józef Wybicki niegdyś pełen humoru, teraz zesmutniał, trochę zdziwaczał. Ten syn poniósł ze sobą do grobu wszystkie jego nadzieje.

Odsunął się od życia politycznego, nie uczestniczył w zmaganiach Napoleona na wschodzie i jego wielkiej i ostatecznej klęsce.

Po Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku Józef Wybicki zmienił poglądy, przeszedł do obozu popierającego cara Aleksandra I. Wierzył, że uda się odbudować Polskę pod berłem Rosji. W 1817 roku został powołany przez cara na prezesa Sądu Najwyższej Instancji.

Jednak, z upływem lat widział, że car nie przestrzega nadanej Polakom przez siebie konstytucji, łamie wolności Polaków, traktuje Królestwo Polskie jak część Rosji.

Niestety, marzenia o wolnej Polsce nie spełnią się, nie dokona tego car Rosji.

W tej sytuacji pod pretekstem złego stanu zdrowia – co też było prawdą – pod koniec 1819 roku Wybicki złożył prośbę o zwolnienie z obowiązków prezesa sądu. Wrócił do ukochanych Manieczek i tam 10 marca 1822 roku zakończył pracowite życie.

Józef Wybicki został pochowany w Brodnicy koło Śremu. W 1923 roku już w wolnej Polsce Jego prochy zostały przeniesione do krypty zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu.

Halina Zubrycka

Dziennikarka MYwToruniu.pl



O sobie:

Wieloletnia nauczycielka historii toruńskich szkół, doradca metodyczny nauczycieli historii. Jej pasją jest historia, szczególnie biografie ludzi, którzy mieli wpływ na losy innych. Dużo czytam, latem zajmuję się ogrodem, kwiatami, przetworami, zimą dużo spaceruję podziwiając przyrodę, świat dzikich zwierząt, spotykam się z przyjaciółmi i ukochanymi wnukami.