Nasze wywiady: Evgen Malinowskiy – syberyjski bard

Powiększ rozmiar tekstu

W niedzielę 14 lipca Scena na Barce gościła niezwykłego artystę. W ramach V Festiwalu Teatrów Ulicznych w Toruniu wystąpił Evgen Malinowskiy, który przybył tu na zaproszenie Toruńskiej Agendy Kulturalnej.

Licznie zgromadzona publiczność, zachwycona głosem i brawurą, nagradzała piosenkarza gromkimi owacjami. Zaprezentowany został bogaty repertuar bardzo znanych, lubianych pieśni, głównie Bułata Okudżawy i Piotra Wysockiego, ale także równie pięknych, poetyckich utworów o charakterze lirycznym. Artysta śpiewał z temperamentem, akompaniując sobie na gitarze, a każdy utwór poprzedzał wartkim, dowcipnym wprowadzeniem na temat autorów i okoliczności jego powstania. Aurę koncertu potęgowała także słoneczna pogoda i piękny widok malowniczej Wisły z przepływającymi stateczkami pasażerskimi i łodziami.

Oto wywiad z Evgenem Malinowskiym przeprowadzony przez dziennikarkę mywtoruniu.pl – Henrykę Piekarską. 

HP: Czy po raz pierwszy jest Pan w Toruniu?

EM: Nie. Wizytuję tu już pewnie po raz czwarty. Wcześniej przybywałem na zaproszenie Prezydenta Torunia. Obecnie, w ramach Festiwalu Teatrów Ulicznych, zaprosiła mnie Toruńska Agenda Kulturalna.

HP: Czy może Pan czytelnikom portalu internetowego My w Toruniu zdradzić pochodzenie polskiego nazwiska Malinowski?

EM: Jestem sybirakiem, urodziłem się na Syberii. Mój dziadek ze strony ojca- Bruno Malinowski był Polakiem, który w czasach carskich przyjechał z kolegami na Syberię w poszukiwaniu złota. Cenny kruszec znaleźli rzeczywiście i to w dużych ilościach. Niestety, wybuchła rewolucja 1917 roku, do władzy doszli bolszewicy. Uznali wydobywców złota za przestępców okradających sowiecki naród. Bruno Malinowski został skazany na konfiskatę mienia i dożywotnie zesłanie na Syberię. Z bogacza stał się biedakiem. Założył rodzinę z babcią Natalią. Ich syn – Wiktor jest moim ojcem. Stąd moje nazwisko i polski rodowód.

HP: Muzykiem jest Pan z wykształcenia? W określeniu ’‘bard” pobrzmiewa nutka celtyckiego poety, balladysty..

EM: Moi rodzice – Wiktor i Zoja Malinowscy, mieszkając na Syberii, przywiązywali dużą wagę do kształcenia dzieci. Otrzymałem gruntowne wykształcenie muzyczne. Ukończyłem dyrygenturę  w Rosji na Uniwersytecie Kultury, a w Polsce- wydział  aktorski  w Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów  Społecznych im. Jerzego Giedroycia. Zawód aktora był moim marzeniem od dziecka, które zrealizowałem – można powiedzieć z desperacją i pasją- teraz- w wieku dojrzałym.

HP: Właśnie. Jak zaczęło się Pana aktorstwo?

EM: Po przybyciu do Warszawy imałem się wielu zawodów. Nie było mi łatwo. Czasem utrzymywałem się z datków do kapelusza za moją muzykę. Ciągnęło mnie do aktorstwa. Wykorzystywałem każdą okazję by być na planach filmowych. Moją pasję zauważył Krzysztof Zanussi i dał w swoim filmie niewielką rolę, która stała się dobrym dla mnie początkiem. Grałem u wielu wspaniałych polskich reżyserów m. in. Jerzego Kawalerowicza i wielkich dyrektorów teatrów warszawskich- w Ateneum Gustawa Holoubka Teatru Polonia Krystyny Jandy. Mam nadzieję, że jestem w połowie satysfakcjonującej drogi mojego aktorstwa.

HP: Co daje Panu największą satysfakcję, które role i zawody artystyczne?

EM: Największą satysfakcję daje mi zawsze P U B L I C Z N O ŚĆ. Tak jak dzisiaj. Toruń przyjął mnie gorąco i serdecznie. Jeżeli chodzi o projekty artystyczne szczególna więź łączy mnie ze sztuką „Rajskie Jabłka”, która przez 6 lat nie schodziła z afisza Teatru Polonia Krystyny Jandy. Prapremiera spektaklu, poświęconego w całości genialnemu Piotrowi Wysockiemu, odbyła się w Moskwie. Wpadłem na pomysł by wystawić sztukę w Warszawie. Uzyskałem zgodę na scenariusz i adaptację Rajskich Jabłek od syna Piotra Wysockiego. Projektowi sprzyjał maestro Gustaw Holoubek, a Krystyna Janda w swoim teatrze zrealizowała projekt, grając wszystkie, bardzo różnorodne role kobiece. Ja oczywiście wcieliłem się w rolę pieśniarza-współczesnego Puszkina- charyzmatycznego Piotra Wysockiego. I tak graliśmy we dwójkę przez sześć lat od 2007 do 2013 roku.

HP: Życzę Panu we własnym imieniu i – jestem przekonana- zachwyconej toruńskiej publiczności, kolejnych, wspaniałych ról aktorskich i serdecznej, wrażliwej publiczności i dziękuję za interesującą rozmowę.

Henryka Piekarska
Fot. https://www.facebook.com/evgen.malinovskiy