Nasze relacje: Hiszpańskie rytmy!
20 sierpnia 2022 r. Sala Mieszczańska Ratusza Staromiejskiego (Muzeum Okręgowe w Toruniu).
Koncert w ramach 26. Międzynarodowego Festiwalu „Nova Muzyka i Architektura”
Wystąpił:
zespół Quatuor Europa (Hiszpania) w składzie:
Cristian Ifrim – I skrzypce
Anna Radomska – II skrzypce
Fily Diakite – altówka
Hiszpańskie rytmy!
Lubię być zaskakiwana! Tak było i tym razem! Koncert muzyki hiszpańskiej!
30 stopni Celsjusza, gwar na toruńskiej Starówce, kwiaciarki z bukietami róż i muzyka, pełna wigoru, blasku, różnokolorowa jak barwy na palecie impresjonistów!
Zafurkotały wśród zgromadzonej publicznosci wachlarze, zapachniało rosą z hiszpańskich winnic, powietrze nasyciło się głębokim zapachem ziół z gór, nad głowami słuchaczy uniosła się metafizyka ze Szlaku Jakubowego. Wiatr z wachlarzy wprawił w ruch wiatraki, z którymi wkrótce stanął do walki Don Kichot, tęskniący do Dulcynei. Słodko zaczęła uwodzić Carmen, zabrzmiała Habanera, a emocje dały o sobie znać w E viva Espania.Publiczność pomagała głosem i dłońmi kwartetowi utrzymać rytm, chociaż wcale tego nie potrzebował.
Gorący hiszpański temperament, kultury południa Hiszpanii, corrida i flamenco, plastyczna wizualizacja na ekranie z niezwykłym krajobrazem, ciekawe, kompetentne prowadzenie koncertu – oto lisa „grzechów”! Obyśmy obserwowali je częściej na koncertach. Było miło, energetycznie, barwnie.
Co trzeba wiedzieć o muzyce hiszpańskiej?
Ciekawym odpowiem- to korale o różnej fakturze nanizane na sznurek, skręcony z wielu kultur, regionów, z pieśni ludowych; każdy inny jak krainy, które tworzą Hiszpanię: to muzyka Wysp Kanaryjskich, tajemnicza z Guanche, Galicji i Asturii, o rodowodzie chrześcijańskim, żydowskim, muzułmańskim, z Alpuhary- z Grenady, muzyka z „Zarzueli”, z Aragonii – jota z kastanietami, pełna rytmu; z fandango- czyli tańca i muzyki pełnej żywiołu, radości, namiętności, spełnienia; to flamenco z Andaluzji, z różnorodnym rytmem i uwodzącą gitarą; to pasodoble, muzyka z Sardynii, z Kantabrii, muzyka bębnów, dud; to bolero, sevillanas, zambra, aurresku, gdzie brzmi tamburyn i akordeon, wreszcie to Sevillanas: szczęście!
W tych obrazach na ekranie, w opowieściach skrzypaczki i muzyce Kwartetu czuć było orzeźwienie, zapach i smak czerwonego i białego wina, albo z nutą cytryny, albo mięty.
Muzyka i taniec! Zabrzmiały rytmy przywołane przez karnawał w Santa Cruz de Tenerife, mieniący się brokatami, czerwieniami, złotem, urodą tancerzy, namiętnymi ruchami i wszechobecną i wszechogarniającą energią duszną od gry zmyłów.
Nie sposób mówiąc o muzyce granej przez Kwartet, zapomnieć o wielkich malarzach hiszpańskich, których prace nasycone są urodą hiszpańskich pół, owoców, zaskakujących widoków, nieufnych wobec ciasnego realizmu i to z ich obrazów zagrało w muzyce, dzwoniącej echem „Corrida de Toros”.
Zachodziło słońce, ratuszowy zegar ‘’bił 20’’, a publiczność delektowała się po koncercie wybornym winem i…wodą!