Nasze relacje: „20-lecie istnienia sekcji malarskiej w TUTW”
Opowiem ci swoją historię…
Opowiem nie słowem, ale kolorem, linią, fakturą, dotykiem pędzla, śladem wosku, czarnym węglem, miękkim ołówkiem.
Tak, na pewno tak mogliby rozpocząć „opowieść” artyści, którzy wystawiali swoje prace w Galerii Dworu Artusa. 60 amatorów – malarzy i profesjonalistów z okazji 20 lecia istnienia sekcji malarskiej w UTW w Toruniu pokazało swoją twórczość. Tradycja istnienia piękna, tym bardziej, że sekcja obecnie rozbudowała się do 4 grup pracujących pod opieką artystów-nauczycieli, P. Marii Serwińskiej-Guttfeld i P. Wojciecha Ociesy.
Patronat nad wystawą objął Marszałek Województwa Kujawsko – Pomorskiego, P. Piotr Całbecki.
Po wystawie oprowadzała P. Henryka Piekarska, kierowniczka grupy „Impresje malarskie” podkreślając ogromną wdzięczność Dyrektorowi Dworu Artusa P. Łukaszowi Wudarskiemu, człowiekowi otwartemu, życzliwemu, który umożliwił zorganizowanie wystawy, by mogła cieszyć torunian.
Seniorzy z Kamienicy Inicjatyw, w tym pisząca ten tekst, wybrali się na wystawę w minioną środę, tj. 22 stycznia.
A zatem: wchodzimy na piętro Dworu Artusa, rozglądamy się ciekawie, widzimy już pierwsze obrazy, pastelowe, nastrojowe, zapraszające, takie „ciepłe” i wysyłające dobrą energię.
P. Henryka podkreśla, że malowała je grupa zaprzyjaźnionych ze sobą ludzi, wspólnie nabywających umiejętności w technikach malowania, serdecznych, lubiących się, pozostających jednak zawsze odrębnymi bytami, charakterami. Każdemu z nich co innego „w duszy gra”, co innego widzi w swoich snach, ale zawsze są spostrzegawczy, wrażliwi, delikatni. By to zobaczyć, wystarczy popatrzeć na obrazy: pejzaże, abstrakcje, batiki.
Co ja tam zobaczyłam?
Urodę Polski. Piękno kraju. Jego wiosen, lat, jesieni, zim. Piękno Jego gór, morza, lasów, łąk i pól. Kraj wierzb i smreków, Wisły, równin kujawskich, pomorskich. Piękno katedr, pałaców, zamków, kościołów, kościółków.
Co poczułam?
Poczułam zapach ziemi, zapach wiatru.
Kogo spotkałam?
Ludzi pięknych, z pasjami, radościami i smutkami.
Moje serce skradły abstrakcje, pozwalające snuć refleksje niczym pająk sieć, zmuszające do szukania sensów, emocji. Zafascynowała niezwykle malownicza cerkiew zagubiona gdzieś w krajobrazie, ukryta „przed ciekawych wzrokiem”. Zatrzymał mnie obraz pod tytułem „Nad Wisłą”, ale nie to, co widać na jego pierwszym planie, tylko radosna scena spaceru, „ukryta” gdzieś w „zakamarkach” obrazu, sielska, delikatna, eteryczna.
Wybaczcie artyści, że nie wymieniam Waszych nazwisk, ale podziw wyrażam wszystkim, dziękuję za radość obcowania z obrazami zapisującymi czas, który idzie, emocje ukryte w barwach, za przeżycia widoczne w każdym pociągnięciu pędzla, za czas przy sztalugach, by to, co powstanie, cieszyło również innych.
Gratulujemy nagród!