Naszym piórem: Braterstwo krwi
W kameralnym lokalu Mistrz i Małgorzata w Toruniu odbywają się cykliczne spotkania z ludźmi sztuki, literatury i kultury, organizowane przez agAT Artystyczną grupę Atelier Toruń.
We wtorek 19 kwietnia 2022 roku odbyło się spotkanie pod szyldem „Braterstwo krwi”, z udziałem dwóch braci Szymona i Mateusza Bruckich.
Pan Dariusz Chrobak w imieniu grupy agAT – przywitał i przedstawił zaproszonych gości:
Pana Szymona Bruckiego – pieśniarza poezji (tak o sobie mówi), oraz Pana Mateusza Bruckiego
– poetę.
TO NIE ANIOŁY TWORZĄ SZTUKĘ…
ALE CZŁOWIEK TWORZĄC STAJE SIĘ ANIOŁEM
– Janusz Goździewski
Szymon Brucki (ur. 1992 r.) – z pochodzenia starogardzianin, torunianin – z wyboru.
Ukończył polonistykę na UMK, obecnie doktoryzuje się w murach tej uczelni. Od wielu lat wykonuje poezję śpiewaną, którą uważa za najlepszą formę przekazu sztuki lirycznej.
W utworach słowno-muzycznych muzykę traktuje bowiem jako pełnoprawny środek semantyczny,
który doskonale może uzupełnić tekst literacki, tworząc w ten sposób odrębne dzieło artystyczne.
Laureat kilku ogólnopolskich festiwali związanych z nurtem piosenki poetyckiej i poezji śpiewanej.
Brał udział w wielu festiwalach piosenki poetyckiej, jednak najbardziej sobie ceni:
Biłgorajskie Spotkania z Poezją Śpiewaną i Piosenką Autorską,
Festiwal Piosenki Artystycznej „FOPA” w Śleszynie oraz Festiwal w Kwidźynie.
Mateusz Brucki (ur. 1987 r.) – starogardzianin całym sercem, którym pozostanie, chociażby nie wiem, dokąd go wyniosło. Uwielbia grząski język polski, więc codziennie ów język pokazuje uczniom. Miłośnik teatru, więzień kilku lektur, czasami zmyka z życia w swoje wewnętrzne gęstwiny.
Wtedy obraz bierze za rogi, by w ramach nierozsądku chwytać się ekfrazy i tonąć z prowodyrem.
Ponadto Entuzjasta Borów (ba! zawsze!!!) Tucholskich i niekonkursowicz.
Tu i tam – laureat.
Pan Mateusz to polonista, poeta, krytyk literacki. Członek Stowarzyszenia Działań Teatralnych.
Od lat współtworzy w swoim mieście grupę Teatru Kuźnia Bracka.
Wydał trzy zbiory poezji:
– „Wpół do wiersza” (2008 r.),
– „Nie polecam nas bogom” (2010 r.)
– „Wybrane” (2012 r.).
Ma też na koncie liczne publikacje w almanachach pokonkursowych oraz w prasie literackiej.
Jest członkiem Rady Muzeum Ziemi Kociewskiej.
Oto wiersz Pana Mateusza.
Ekfraza do obrazu Picassa, Pijąca absynt.
W czarnych sukniach, w kawiarniach z pasteli,
przesiadują dziewczyny jak rozpacz.
Każda resztką absyntu chce skleić
świat, co znów przez przypadek się rospadł.
Obejmują samotne ramiona.
Spoglądają przed siebie raz po raz.
Każda czeka, aż będzie skończona
jak szkło, z którym się trzeba uporać.
Świat ich oczu się kończy na stole,
chociaż każda spogląda inaczej.
Każda czeka na swoją kolej
Aż kawiarnia z pasteli zapłacze.
NIE MOŻNA PYTAĆ ŻYCIA O SENS,
MOŻNA MU TYLKO SAMEMU SENS DAĆ
– Eurypides
Rozpoczynając spotkanie Pan Dariusz zaznaczył, że w grupie agAT jest zwyczaj przedstawiania „mapy mentalnej”gości co stanowi przyczynek i wstęp do dyskusji.
Kontynuując przytoczył podane przez Pana Szymona trzy słowa i zdania.
Słowa są to: prawda, miłość, spokój.
Pan Szymon – Prawda i miłość to wartości, którymi należy się kierować w życiu.
Pan Mateusz dodał – też bym się odnalazł w tych trzech słowach.
Trzy zdania:
- Samotność jest tunelem do życia.
- Nie po to się człowiek rodzi, żeby nikt go nie strzegł.
- Człowiek współczesny spada we wszystkich kierunkach równocześnie: Sen(s)tencje
Pan Szymon – Samotność jest tunelem do życia. Człowiek sam kiepsko funkcjonuje, ale w grupie nic ciekawego nie stworzy. Dlatego samotność jest potrzebna aby tworzyć.
Wracając do samotności, nie po to się człowiek rodzi, aby nikt obok niego nie stał.
Pan Mateusz przytoczył cytaty:
- żeby światłem się nacieszyć trzeba znaleźć cień – Jacek Kaczmarski.
- rzecz upuszczona spada z nieba w niebo – Wisława Szymborska.
Na pytanie Pani Magdaleny Urbańskiej: jak powinien być napisany wiersz na konkurs?
Pan Szymon – można by pomyśleć, że to taki, w którym można zaprezentować swój warsztat pisarski, zaprezentować siebie, jednak liczy się przede wszystkim autentyczność.
Na pytanie Pani Beaty Poczwardowskiej: od kiedy dwaj bracia zaczęli działać wspólnie jako artyści:
Pan Mateusz – początkowo to szło dwoma torami.
Pan Szymon – naszą artystyczną drogę połączyła działalność w Teatrze Kuźnia Bracka.
Jednak również działaliśmy osobno, na swoich polach artystycznych.
MUZYKA ZACZYNA ZNIKAĆ, GDY ODCHODZI ZA DALEKO
OD TAŃCA, POEZJA ZACZYNA ZANIKAĆ, GDY ODCHODZI
ZA DALEKO OD MUZYKI
– Ezra Pound
Wprowadzając w poetycki klimat wieczoru autorzy rozpoczęli spotkanie montażem poetycko-muzycznym pt. W EPICENTRUM, który składał się z czterech części:
- WERNISAŻ
- MATCZYZNA
- BLISKOPISY
- EPICENTRUM
W każdej z tych części było połączone słowo, obraz i muzyka. To fascynująca część artystyczna.
Recytacja wierszy przez Pana Mateusza, była przeplatana pieknym śpiewem poezji przy akompaniamencie gitary. Należy dodać, że autor napisał wiersze /ekfrazy/ do obrazów malowanych przez słynnych malarzy. Słuchając fascynującej poezji i patrząc na piękne malarstwo, można było przenieść się do innego świata.
Pan Szymon swoją grą i śpiewem nadał słowom niemilknące brzmienie. Podczas słuchania magicznego śpiewu artysty, czuło się emocjonalne poruszenie, jakby inny rodzaj szczęścia. Każda nutka łasiła się nerwem do wyśpiewanego słowa, które stapiało się z dźwiękiem. To było coś więcej niż śpiewanie.
Dwóch braci to charyzmatyczne osobowości. Chciałoby się powiedzieć, że bogactwo słowa przekazywanych treści, to znak rozpoznawczy braci Bruckich.
Spotkanie było wypełnione poezją, muzyką i zakamarkami ludzkiej natury.
Wspaniałe jest to, że literatura to nie tylko drukowane książki, ale literackość to też poezja i piosenki tekstowe.