Nie jesteśmy sami
Jak jesteśmy postrzegani – wiadomo: laseczka, okulary, siatka zmarszczek i marudzenie. Ale czy starcza czasu, by zajrzeć pod skórę i zobaczyć to, czego sami nie dostrzegamy, wręcz ukrywamy?
W każdym z nas drzemie chłopiec lub dziewczynka. Boimy się, by nie zostać przyłapanym, więc ukrywamy swoje dziecko i tylko nocą w snach, buszujemy w ogrodzie dzieciństwa. A przecież taka świeżość uczuć, zmysłów to prawdziwy skarb. Tylko nasze wnuki coś wyczuwają, dopuszczając do swojego świata. Coś w tym jest, prawda? Ja jestem dla siebie łaskawa i z małą Krysię przebywam także w ciągu dnia. Razem piszemy, układamy wiersze i nikt mi nie powie, że jestem zgred czyli piernik. To nasze pokolenie potrafi śmiać się i żartować. Bo czym będzie ta śmiertelna powaga młodych, kiedy doczekają senioralnego wieku, a może już nimi są?