Naszym piórem: O muzyce słowem!
O muzyce słowem!
A dzisiaj już jesień!
A dzień letni i miły!
A Toruń cały w muzyce!
Po pięciu latach wraca do Grodu nad Wisłą fantastyczny Międzynarodowy Festiwal i Konkurs Skrzypcowy im. Karola Lipińskiego.
A odbywać się będzie w dniach od 20.O9- 06.10.2024r.
Piękno będzie miało barwę jesieni, dźwięki siłę, tęsknotę, harmonię, będą doskonale wwiercać się w chropowatą fakturę Jordanek, my je chłonąć, chłonąć… 20 września na Gali Otwarcia Festiwalu publiczność usłyszała kompozycje:
1.Grażyna Bacewicz-Uwertura na orkiestrę symfoniczną
2.Max Bruch- Koncert skrzypcowy g -moll op.26 nr1
3.Zygmunt Noskowski- Z życia… [narodu] Obrazy fantazyjne na tle Preludium A-dur Fryderyka Chopina
3.Elias David Moncado (Niemcy) – skrzypce
4.Dainius Pavilionis
(Litwa) – dyrygent
5.Toruńska Orkiestra Symfoniczna
6.Urszula Guźlecka- prowadzenie
Muzyki trzeba słuchać, a jak o niej mówić, to tylko językiem krytyka muzycznego, poety, melomana ufającego swoim emocjom.Ten ostatni- jest mi najbliższy!
A zatem:
Uwertura Grażyny Bacewicz– Ożyły uwięzione w instrumentach dźwięki, nabrały siły i barwy, rozpostarły się nad sceną i zaczęły kłębić się jak niebo przed burzą.Żywe, pulsujące, zmaterializowane, nieokiełznane jak tabun dzikich koni na prerii. Były jak fale, które grają i zatrzymać się nie mogą, nakładają się na siebie, podnoszą, upadają, biją, wzbijają się, fruną. Kłębowisko namiętności, dumy i grozy. Siła wodospadu! Smyczki napełniły salę koncertową wiatrem, on wdzierał się w głąb, wywracając „milczące”serca, aż „zachłystywały” się, zapominając o oddechu. Wrażliwe ucho usłyszało zapewne echa bitew, walk nieskończonych, nadziei dramatycznych, porażek, dźwięki metalu i drewna w bitewnych trudach. Zabrzmiały groźnie iskry jak błyskawice strzelając w mrok, każdy akord był jak krok, jak oddech żywiołu. Wszystko wibrowało, rozbłyskiwało, szarpało światem jak nagły żywioł, który kasuje ład, porządek, wprowadza chaos. kompozycja zapisana w dźwiękach – żywa i nieujarzmiona, a jednak klarownia, co to? Nagle sztorm cichnie, wszystko się uspokaja, pozostawiając po sobie ciszę, która wciąż drży w powietrzu jak echo rozszalałe tego morza, które jeszcze przez chwilę trwa w sercu.
Zygmunt Noskowski: Z życia…(narodu).
Echa dawnych dziejów budzą się w melodii, słychać kroki przodków, idących ścieżkami historii.Towarzyszy im pieśni ludowa, pełna prostoty, niosąc w sobie ciepło ziemi, gorycz losu i dumę przetrwania. Słychać opowieść o trudzie, o pracy w polu, codziennym żołnierskim losie, samotności i goryczy porzucenia.Ale to tylko przez chwilę! Dęte głosy niosą nadzieje, tęsknoty za wolnością, domem, za każdym kamieniem na ścieżce, za życiodajną glebą, żyzną i kochaną. dźwięki z instrumentów śmieją się, zaraz później, lamentują, modlą, pęcznieją od miłości do kraju, choć gnębi go jarzmo. Muzyka krąży jak wiatr po polach unosząc marzenie o dniu, gdy naród wstanie jak słońce i mocno zaświeci, obudzi do ponownego trudu. Oto nasza Polska! Jej portret malują smyczki, wygrywające przeszłość, wplatając weń kujawiaki, mazury i polonezy. Kompozytor ocala obraz narodu od zapomnienia!
O mistrzostwie gry solisty, Eliasa Dawida Moncado- nic nie napiszę! Nie trzeba! Piękno absolutne!
Wiesława Chmielewska