Nasze wywiady: grupa Młody Teatr – „Chaóst”

Powiększ rozmiar tekstu

W dniu 29.08.2021 r. odbył się spektakl w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu grupy MŁODY TEATR – „CHAÓST”

Scenariusz i reżyseria: Młody Teatr
Opieka artystyczna: Marta Streker, Wojciech Jaworski
Muzyka: Młody Teatr pod kierunkiem Piotra Śmieguły

Wystąpili:
Benetkiewicz Andrzej
Jagielski Kubusiek
Hillar Zuzia
Kwasowski Janusz
Łukasik Kinga
Matuszewska Ola
Mycio Iggy
Papińska Zosia
Pietruszewska Regina
Sänger Ada
Szymański Błażej
Tęcza Martyna
Wojciechowska Iga
Voit Janina

Muzyka Młody Teatr pod kierunkiem Piotra Śnieguły.

Młody Teatr jest to międzypokoleniowa grupa teatralna, która rok pracy warsztatowej zwieńczyła premierą spektaklu.
Piękno tego przedstawienia bierze się z operowania skrótem i symbolem.
Twórcy projektu zabierają widzów w podróż niedopowiedzeń. W próbie opanowania rzeczywistości, dopuszczalne są wszystkie wybiegi i metody. I tak np. podporządkowanie jednostki ogółowi.

Nie sposób nie podkreślić, jak ekspresyjnie i plastycznie zostały przedstawione emocje, (głosząc przy tym hasło „mleko się rozlało”).
Swoim kunsztem aktorskim, wyznania bohaterów wprowadziły widzów w stan emocjonalnego osłupienia.
Spektakl idealnie pokazuje, że chaos to układ, w którym nie ma żadnej zasady, poza brakiem zasad.
Można też stwierdzić, że chaos nie jest brakiem porządku, lecz brakiem przewidywalności.
Treść spektaklu, zmusza do refleksji nad rzeczywistością.

Spektakl ten to wspaniała integracja seniorów z młodzieżą.

W końcowej scenie zwróciłam szczególną uwagę na dwie postacie, których gra aktorska w niecodzienny sposób wyrażała miłość.

Postanowiłam zadać im parę pytań.

Odpowiada: Adrianna Sänger
Od października zaczynam II rok studiów na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika na kierunku kognitywistyka. Do Młodego Teatru dołączyłam w zeszłym roku. W wolnych chwilach chodzę do teatru, rozwijam się twórczo i zatrzymuje ważne momenty z pomocą aparatu. Kiedy jest do tego okazja biorę u wolontariatach.

Co panią zainspirowało do uczestniczenia w warsztatach teatralnych.?

W teatrze pojawiałam się od dziecka – najpierw przychodziłam na spektakle z rodzicami, a później sama lub z Błażejem (partnerem). Z biegiem czasu zaczęłam poznawać teatr od kuchni biorąc udział m.in. w wolontariacie na Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pierwszym impulsem do zapisania się na warsztaty były rekomendacje partnera. Po roku obserwacji jego rozwoju i radości związaną z warsztatami, zabrałam się na odwagę, by spróbować swoim sił w Młodym Teatrze. Ile można oglądać pracę innych, czas do niej dołączyć! Wiedziałam, że to będą zajęcia inne, niż te o których można mieć wyobrażenia. Nikt nie wymagał doświadczenia, a każda umiejętność była zaletą. Nawet ta z pozoru nie „pasująca” do teatru. Założeniem grupy, które niebywale zachęca jest pozbywanie się wewnętrznego krytyka i nieocenianie się, czego często w życiu brakuje. Inspiracją było również hasło „międzypokoleniowe” – co nie jest powszechnie spotykane, a współpraca z osobami przeżywających druga młodość jest wyjątkowa i niezastąpiona. Chciałam być bliżej teatru i przez ten rok się udało – przerosło wręcz moje oczekiwania.

Czym dla pani jest teatr?

Odpowiedź na to pytanie zmienia się wraz z poziomem zaangażowania i poznawania teatru.

Aktualnie teatr jest dla mnie bezpieczną przestrzenią do wyrażania siebie. Do czerpania inspiracji oraz otwierania się na nowe. Sztuka jest pięknem, z którego każdy może wynieść coś dla siebie.

Jeśli chodzi o stronę widza – spektakle pozwalają osiągnąć pewnego rodzaju katharsis i na chwilę przenieść się do innego świata. Chęć oglądania jest na tyle silna, że planując wyjazdy do innych miast, zawsze uwzględniam repertuar tamtejszych teatrów. Od strony warsztatowej to wielkie wsparcie. Szczególnie w czasie niepewnym, jakim jest pandemia. Od października do czerwca zajęcia Młodego Teatru zostały przeniesione na Zoom ‘a, a mimo to nie straciły na swojej atrakcji. Czekałam cały tydzień aż wybije 16.00 w poniedziałek, by kreatywnie spędzić 2h z grupą oraz naszymi prowadzącymi: pedagogiem teatru – Katarzyna Peplińską-Pietrzak oraz aktorem Łukaszem Ignasińskim. Gdyby nie praca przez cały rok, nie moglibyśmy mówić o takim projekcie jak „Chaóst”. Gra na scenie teatru daje wolność i satysfakcję z tworzenia oraz niezapomniane chwile.

A czym będzie za jakiś czas? Zobaczymy. Jedno jest pewne, nigdy nie chciałabym z niego zrezygnować.


Odpowiada: Błażej Szymański.
Chodzę do klasy maturalnej o profilu medialno-artystycznym, w 1LO im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jestem człowiekiem sztuki. Kocham teatr i improwizację teatralną, piszę własne scenariusze oraz poezję. Udzielam się na różnych festiwalach, dyskusjach i wydarzeniach kulturalnych.

Co pana skłoniło do udziału w tym projekcie?

Teatr przyciąga mnie do siebie już od kilku dobrych lat. Już w dzieciństwie rodzice zabierali mnie od czasu do czasu do Baja Pomorskiego, a kiedy podrosłem, zacząłem wybierać się do Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. Uwielbiam chodzić na spektakle, jednak chciałem zawsze poznać świat sztuki od kulis. W końcu pojawiła się właśnie taka możliwość – projekt Młody Teatr. Do Młodego Teatru należę już dwa lata. W ciągu roku pracujemy kreatywnie i twórczo nad własnymi etiudami, zadaniami aktorskimi i nie tylko. Przesuwamy granice i dajemy przestrzeń swojej wrażliwości. W wakacje wykorzystujemy zdobyte umiejętności do stworzenia autorskiego spektaklu. W tym roku, pomimo pandemii, było tak samo. Warsztaty musieliśmy częściowo przenieść do Internetu, na szczęście latem nie było tu już konieczne. Do wzięcia udziału w projekcie niewątpliwie skłoniła mnie możliwość poznania wyjątkowych i utalentowanych ludzi, możliwość rozwoju i przełamania własnych barier, a także wizja niezapomnianej przygody na scenie.

Czy myśli Pan swoje życie wiązać z teatrem?

To pytanie można interpretować dwojako. Prywatnie – swoje życie z teatrem już związałem i nie planuję rozplątywać, ponieważ przynosi mi radość i szeroko otwiera głowę. Jeśli chodzi o życie zawodowe, bardzo bym tego chciał. Zdaję sobie sprawę, że niesie to za sobą wiele przeciwności, ale czyż nie jest tak przy wyborze każdej jednej ścieżki kariery? Nie potrafię na razie zdecydować czy bardziej chciałbym być aktorem, reżyserem czy może dramaturgiem. Dlatego próbuję wszystkiego, korzystając z młodzieńczego przywileju poszukiwania własnej drogi.

 

Autorzy zdjęć:
strona Teatr im. Wilama Horzycy Toruń
czarno białe – Wojciech Szabelski
kolor – Piotr Jaszczur Śnieguła

Maria Domarecka

Dziennikarka MYwToruniu.pl



O sobie:

Pochodzę z Pomorza. W Toruniu mieszkam kilkadziesiąt lat.
Pomimo wykształcenia ekonomicznego, największą moją pasją to malarstwo i poezja.
Maluję obrazy i piszę wiersze. Biorę udział w licznych wystawach i wernisażach malarskich  oraz w konkursach poetyckich. Chodzę na zajęcia na TUTW. Moje motto to: „Chcesz mieć tęczę, musisz pogodzić się z burzą”