Nasze recenzje: TOFIFEST – Camper

Powiększ rozmiar tekstu

26 lipca 2024 r.TOFIFEST

Film pt. „Camper” w reżyserii Łukasza Suchockiego . Robert (Michał Krzywicki) i Klaudia(Dagmara Brodziak), Filip (Szymon Milas), Wera (Aleksandra Jachymek) – to jego bohaterowie. Pokoleniowo- 30-latkowie,  współcześni młodzi ludzie:  twórca gier komputerowych, dziewczyna z korporacji, artystka i surfer. Pewnego dnia ( pretekst- brak noclegu Filipa i Very) spotykają się, imprezują i rano wszyscy odnajdują się w kamperze, który na jakiś czas stanie się ich domem podczas podróży do Portugalii.

Rozpoczynają się „ noce i dni”, w czasie których gotują, piją,  śpią, imprezują, wreszcie podziwiają przepiękne wschody słońca i urokliwe jego zachody, stojąc nad brzegami jezior i oceanu.

Akcja filmu barwna, dynamiczna, sceny wielokrotnie improwizowane, dialogi także, autentyczne ( wiedza pozafilmowa), zabawne, ale także trudne sytuacje, od czasu do czasu jakaś refleksja,  kolorowe ubrania, słownictwo „ nowe”- zlepek wulgaryzmów, anglicyzmów, terminów specjalistycznych- swoisty kod językowy pokolenia, czynią ten film ciekawym i wartym przemyślenia.

Inteligentni, wykształceni,  ciekawi świata, niebanalni, a jednak typowi dla dzisiejszego pokolenia , szukający jeszcze( trochę późno)  , swojego miejsca w takim szalonym świecie jak nasz.

Rzeczywiście, film bardzo prawdziwy,  czułam się tak, jakbym siedziała na ulicy Szerokiej w Toruniu i obserwowała mijające mnie grupy rozbawionych, kolorowych przyjaciół z całego świata. Wszędzie znajdują pokrewne dusze, pobędą ze sobą przez chwilę, nie wchodzą w zbyt głębokie relacje i „ fruną” dalej. Sami ze sobą toczą dyskusje, rozpatrują swoje wątpliwości, wdają się często w akademickie dyskusje, piją, kochają się. Mała przestrzeń campera powoduje, iż muszą się wielokrotnie odsłonić,  pokazać własne tęsknoty, nieuczciwości, skłonności, potrzeby.

W końcowej scenie filmu pada pytanie zadane przez Roberta -Klaudii:  ”Wracamy” Odpowiedz: „Wracamy”. Do czego?

Na to pytanie widz odpowie sobie bez trudu po obejrzeniu filmu.

Wiesława Chmielewska

Dziennikarka MYwToruniu.pl



Urodziłam się na Mazowieckiej Równinie, a w moim oknie, jak pisał poeta,  „pole i topole”. Skończyłam jakieś szkoły (nawet wyższe), wiedziona sercem znalazłam się na pięknej ziemi mazurskiej, by ostatecznie, zupełnie niedawno, zamieszkać w Toruniu. Mam zasadę, która brzmi (słowa poety): „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. Wiele „robiłam” w życiu dla innych, mniej dla siebie i chciałabym, by tak pozostało. Fascynuje mnie „gotyk na dotyk”, lubię ludzi, kocham najbliższych.