Nasze recenzje: Cokół dla Szekspira… bez Szekspira

Powiększ rozmiar tekstu

28 października 2021 roku zdecydowałam się na obejrzenie spektaklu w Teatrze Muzycznym w Toruniu pt.„Wszystkie dzieła Szekspira”.

Reżyseria: Tomasz Valdall- Czarnecki
Obsada: Aleksandra Lis, Radosław Smużny, Bartłomiej Sudak
Dźwięk: Jędrzej Rochecki
Światło: Piotr Frąckiewicz

Było to dosyć ryzykowne przedsięwzięcie dla byłego polonisty, osadzonego bardzo mocno w dziełach Szekspira. Tragiczny Hamlet, krwawy Makbet, nieszczęśliwy Król Lear, itd. A tu, wszystkie dzieła jednocześnie!  Ciekawość i przeczytana recenzja spektaklu przeważyły. Mający zasługi dla polskiej literatury, mistrz sonetów, twórca dramatów, poddany został „zabiegom reżyserskim”.
I co się stało? Oto zobaczyłam pusty cokół. Bez Szekspira. Bez zadęcia, nadęcia, groteskowy, ironiczny bohater Szekspirowski wrzucony został we współczesność, odarty z patyny patosu, z pietyzmu, jakim darzą go poważni literaturoznawcy. Zobaczyłam „Szekspira” wesołego, śmiesznego, ale przez to aż strasznego. Akcja, bohaterowie, dialogi z dramatów Szekspira okazały się elementami uniwersalnego kodu, którym wyraża się ogół zachowań ludzkich.

Reżyser i fantastyczni aktorzy bawili się „dziełami Szekspira”, stosowali różne środki wyrazu, miksowali teksty, tańczyli, tworzyli groteskowe sytuacje, odwoływali się do wyobraźni widza, mówiąc np. „teraz tonę”, zgodnie z założeniem teatru szekspirowskiego.
Salwy śmiechu głuszyły grę aktorów, śpiewających, tańczących, wykorzystujących bardzo zwyczajne rekwizyty teatralne, zgodnie z ideą zero waste (troska o środowisko poprzez umiejętne wykorzystywanie odpadów stałych i gazowych). Inna niż zwykle narracja, zabawne dialogi, ironiczne potraktowanie wielkich szekspirowskich monologów, typu: „To be Or not to be.”( Być albo nie pyć, oto jest pytanie), czy innego: „Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają”, itp. W sztuce „Wszystkie dzieła Szekspira”zdarzenia następują po sobie szybko, momentalnie zmieniają się konwencje, miksowane są różne dzieła, aktorów goni tempo i zmiana choreografii.

Byłam nie tak dawno wzruszona formą prezentowania Szekspira na toruńskiej ulicy, w tramwaju, w sklepie mięsnym, na Szerokiej. Do dzisiaj wspominam te doświadczenia z Szekspirem w szczególny sposób.Pewnie, dlatego, nie oburza mnie, wręcz odwrotnie, intryguje przedstawiania dramatów we współczesnym anturażu i wplecionych w ”tu i teraz”, środkami typowymi dla dzisiejszego czasu, dla technik znanych z social mediów.

Współczesne dekoracje są tak samo dobre jak tamte szekspirowskie. Symboliczne „tu jest las”, role kobiece grane przez mężczyzn, wyśmiewanie poprawności politycznej, uleganie modom, to niektóre przesłania spektaklu.
Bawiłam się świetnie, podobnie jak publiczność. Następnego dnia usłyszałam od innego widza, że owszem, było zabawnie, ale zupełnie nie zrozumiał istoty spektaklu.

Jest w tym trochę racji. Jeżeli nie zna się przynajmniej odrobinę twórczości dramaturga, to różne środki wyrazu, mieszanie treści, miksowanie postaci, powodują chaos w głowie.

Czy widz powinien przychodzić przygotowany do teatru?

Fot.: Piotr Manasterski / Teatr Muzyczny w Toruniu

Wiesława Chmielewska

Dziennikarka MYwToruniu.pl



Urodziłam się na Mazowieckiej Równinie, a w moim oknie, jak pisał poeta,  „pole i topole”. Skończyłam jakieś szkoły (nawet wyższe), wiedziona sercem znalazłam się na pięknej ziemi mazurskiej, by ostatecznie, zupełnie niedawno, zamieszkać w Toruniu. Mam zasadę, która brzmi (słowa poety): „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. Wiele „robiłam” w życiu dla innych, mniej dla siebie i chciałabym, by tak pozostało. Fascynuje mnie „gotyk na dotyk”, lubię ludzi, kocham najbliższych.