Jeśli masz hobby, to nie ma miejsca na nudę

Powiększ rozmiar tekstu

Czym jest nuda, każdy wie. To stan emocjonalny, polegający na uczuciu wewnętrznej pustki, spowodowanej  brakiem bodźców. Każdy z nas jej doświadczył, chociażby z tej racji, że musiał osobowo przebywać w okolicznościach, nie mających nic wspólnego z naszymi zainteresowaniami.

I tak na marginesie: praca, która nie daje nam satysfakcji to katorga, a więc jeszcze gorsza od nudy. Moja metoda na przymusową nudę? tak, wiadomo – hobby. Bo cóż ja robię w tak niesprzyjających okolicznościach? oczywiście, rozmyślam o swoim hobby. A więc, uchylam rąbka tajemnicy: mogę? – mogę.

Poezja interesowała mnie od zawsze. Taka natura, wrażliwość, a nawet karma. Tony przeczytanych wierszy, a potem nieporadne próby wypowiedzenia się na własny rachunek. Wiadomo o czym i o kim piszą młode dziewczyny. To miłość w duecie z częstochowskim rymem. Przeszła jak sen i nie wiadomo co pierwsze. Jeżeli myślicie, że mogłam zaśpiewać: ‚to se ne wrati’, to pomyłka. Wróciło z drugą młodością, a potem i trzecią. Obiekty zainteresowań, też były zmienne i znamienne, tak jak burzliwe pierestrojki w naszym kraju. Teraz poezja  mocno trzyma mnie w objęciach. Gdziekolwiek jestem, cokolwiek się wydarza, układam obrazy w słowa, symbole, metafory. Poezja to matka, a jaka ogromna rodzina! Pozwólcie, że wymienię najbliższą: literatura, teatr, sztuka, film, muzyka. A z dalszych: sympatia do dziennikarstwa i … długo by wymieniać. Więc nie dziwcie się, że tak po cichu, chętnie chciałabym się ponudzić.

Z dóbr materialnych, niewiele posiadam. Najcenniejsze to trzy aparaty fotograficzne. Wartość wyżej wymienionych wypływa z przyjemności, jakiej dostarczają. Nie trudno zgadnąć, że to druga pasja. Pasja podróżnika, poszukiwacza piękna, dokumentalisty. To jest ten złoty klucz, który otwiera drogę do miłości –  miłości do życia. Ale najbardziej lubię, włóczyć się po bezdrożach, tam gdzie dzikość natury, szuka w moim sercu odpowiedzi. Czy znajduje? tego publicznie zdradzić nie mogę, ale może przy kawie, albo w następnym felietonie przekażę dalszą cząstkę siebie.

Krystyna Morawska

Dziennikarka MYwToruniu.pl

Rocznikami nie będziemy szafować.Wystarczy senior do odwołania. Moje pasje: fotografia, lubię pisać(krótkie formy+ wiersze), literatura, muzyka (każda, która chwyta za serce) teatr, a przede wszystkim człowiek z całym swoim bagażem dobrego i złego.