Drobne Dywagacje
Wszystkie zaniedbania, lenistwo, brak empatii upycha się do jednego wora z napisem „starość”. To nie wystarcza, żeby uspokoić sumienie.
Trzeba postarać się, by wiekowa osoba uświadomiła i zaakceptowała swoje „upośledzenie”. Stąd przypominające pytania: ile pani – pan ma lat? rocznik? pesel? Potem już tylko bezradne rozkładanie rąk, no bo w tym wieku nieprzyzwoitością jest żądanie od instytucji publicznych – czegokolwiek. Zgoda, niechby tak pozostało. Skoro nie stać państwa na utrzymywanie rzeszy emerytów i rencistów, siedźmy cicho.
Jest jednak druga strona medalu. Wspaniałe programy dla seniorów pod nazwą Club 60+ finansowane z budżetu państwa, gminy. Dzięki temu, zasypywani jesteśmy prezentami typu: wykłady, propagowanie kultury fizycznej, zdrowe żywienie, taniec, wyjścia kulturalne. Jednym słowem: dostajemy pakiet przyjemności i radosnej starości. Szkoda tylko, że nasza Służba Zdrowia odbiera seniorom radość i każe spoglądać w lusterko. Czy tak musi być?