Nasze relacje: Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora
W dniach 22-24 11. 2019 roku w teatrze Baj Pomorski po raz 34 odbywały się Toruńskie Spotkania Jednego Aktora. W poprzednich latach mieszkańcy Torunia mieli okazję obejrzenia spektakli w wykonaniu znakomitych aktorów, jak: Andrzej Seweryn, Stanisława Celińska, Janusz Gajos, Andrzej Grabowski i wielu innych. W tym roku zaprezentowano widzom 10 spektakli granych zarówno przez naszych aktorów, jak i gości z Anglii i Litwy.
Wśród występujących aktorów znalazły się znakomitości: Irena Jun, Ewa Błaszczyk, Dorota Stalińska czy Wiesław Komasa, a także młodzi adepci sztuki zaczynający swą pracę na scenie, jak Bartosz Rułka w monodramie „Pojedynek”.
Motywem przewodnim tegorocznych spotkań była polityka, odpowiedzialność jednostki za swe czyny i słowa, które również mogą wyrządzać krzywdę i ranić. Tę tematykę odpowiedzialności za słowa podjął Wiesław Komasa w swym świetnym monodramie „Jak się dziwnie wszystko plecie”.
Festiwal rozpoczęła Ewa Błaszczyk prezentując monodram „Oriana Fallaci. Chwila, w której umarłam”. Aktorka wcieliła się w rolę znanej dziennikarki prezentując obraz kobiety silnej, zdecydowanej, ale i kobiety przeżywającej osobiste tragedie, zmagającej się z odrzuceniem i śmiercią. Ewa Błaszczyk to nie tylko aktorka. Wszyscy znamy Jej wieloletnią walkę o życie córki, która zapadła w śpiączkę, wiemy o Jej zaangażowaniu na rzecz osób, które są w śpiączce, o działalności w ośrodku Budzik i fundacji Akogo.
Dla mnie to wspaniała kobieta, która swoim zaangażowaniem dodaje sił innym, pokazuje, jak wiele dobrego może czynić jeden człowiek. Swoje życie, pracę, zmagania z codziennością aktorka opisała w książce „Wejść tam nie można”.
W piątkowy wieczór mogliśmy podziwiać wspaniałą Irenę Jun w monodramie „Matka Makryna”. Akcja spektaklu dzieje się w XIX wieku, a jego bohaterką jest zakonnica, która nigdy zakonnicą nie była. Matka Makryna obwołana za życia świętą za pomocą mistyfikacji zmieniła swoje ciężkie życie przy mężu alkoholiku i sadyście w romantyczny model kobiety uduchowionej, pogodzonej z życiem. 75 minutowy (bez przerwy) monolog aktorki, która na scenie występuje przeszło 50 lat był kunsztem najwyższej miary.
W sobotę i niedzielę wystąpił Pip Utton, angielski aktor, który wcielił się w role Hitlera i Margaret Thatcher. Aktor specjalizuje się w tworzeniu sztuk prezentujących postacie wyraziste, które miały władzę i wpływ na losy świata. Prezentując” Żelazną Damę” aktor zaprosił widzów do rozmowy, do zadawania pytań. To urozmaiciło spektakl i wciągnęło widzów do dyskusji. Oczywiście po angielsku.
Z przyjemnością oglądałam monodram Wojciecha Kowalskiego prezentujący śmieszne i satyryczne opowiadania z życia przed i porewolucyjnej Rosji. Klimat tego przedstawienia ubarwiały pieśni rosyjskiego barda Bułata Okudżawy.
Na koniec toruńskich spotkań organizatorzy przygotowali widzom ucztę „dla duszy i dla ciała”. Był to mistrzowski pokaz „Zgagi” w wykonaniu Doroty Stalińskiej. Premiera tej tragikomedii odbyła się w 1996 roku, aktorka brawurowo gra ją ponad 20 lat. Rachel opowiada o perypetiach małżeńskich, o mężu i jego kochance o poprzednim małżeństwie. Grając na scenie aktorka gotuje zupę cebulową, polędwiczki z warzywami zalanymi winem, placki ziemniaczane (tarcie ziemniaków uspokaja nerwy), a na deser są ciasteczka i pieczone jabłuszka. Podczas spektaklu aktorka częstuje widzów swoimi specjałami nawiązując bliski kontakt z publicznością. Grając spektakl ponad 20 lat, aktorka powiedziała, że już straciła rachubę, ile razy występowała z nim przed publicznością w kraju i za granicą. Myśmy się również świetnie bawili.
Toruńskie spotkania zakończyły się uroczystą galą, podczas której Wiesław Gieras, dyrektor festiwalu odczytał werdykt jurorów. Za najlepszą kreację aktorską Kapituła Związku Artystów Scen Polskich przyznała nagrodę Irenie Jun za spektakl „Matka Makryna”. Pani Irena Jun otrzymała również nagrodę ufundowaną przez Antoniego Słocińskiego, wieloletniego dyrektora toruńskiego teatru. Kapituła Akredytowanych Dziennikarzy swoją nagrodę przyznała Wiesławowi Komasie za spektakl „Jak się dziwnie wszystko plecie”.
Wykonawcom i organizatorom dziękuję za trzy dni pełne emocji i wzruszeń i czekam na jubileuszowy 35 Festiwal Jednego Aktora.