Naszym piórem: „I tak beze mnie o mnie gra”
W ramach przeglądu „Przygrywka” 9 maja 2019 r. w klubie Od Nowa w Toruniu o godzinie 20 miał miejsce spektakl muzyczny pt. „Postacie”, wystawiony przez studentów Warszawskiej Szkoły Filmowej w reżyserii Magdaleny Kizinkiewicz, stanowiący innowacje „ w podejściu do interpretacji muzyki”.
„Za pomocą połączenia wielu dziedzin – obrazu, dźwięku, choreografii, scenografii i nowych technologii, powstaje niekonwencjonalne dzieło audiowizualne” – czytamy w opisie.
Tytuł spektaklu wieloznaczny. Postacie to my, to role, które przychodzi nam grać w życiu, to my, spadkobiercy wartości świata minionego i uczestnicy świata współczesnego, zmuszeni jak zawsze do wybierania, oglądania, interpretowania, dostrzegający zagrożenia, szukający odpowiedzi na pytania o źródło nieszczęść w świecie.
Kanwą spektaklu były wiersze Z. Herberta oraz teksty Jacka Kaczmarskiego z muzyką Przemysława Gintrowskiego.
W interpretacji muzyki pomagały środki audiowizualne, obrazy video, animacje graficzne, szumy, szepty , taniec, kostiumy; symboliczne, alegoryczne, wpisujące człowieka w migoczący kosmos, w dźwięki przyrody.
Spuścizna świata, tego sytego i tego tragicznego, duszne powietrze, wojny, śmierci, potop, grzechy, nadzieje, radości, przywiązanie do wartości, Bóg zmuszają człowieka do refleksji, do wybierania.
Spektakl otwierał utwór „Idą barbarzyńcy”, potem usłyszeliśmy wiersze Herberta „Nike, która się waha”, „Przesłuchanie anioła” i wiele tekstów J. Kaczmarskiego. To z nich popłynęły pytania, ale i przekonanie, że zawsze od wojny lepszy jest pokój. Nike się waha, bo chłopiec idący na wojnę budzi sympatię, nie poznał „słodyczy pieszczot”, bardzo młody ginie za ojczyznę, „obol ojczyzny pod drętwym językiem” jest zapłatą za życie. Nike nie jest mocna i zwycięska, pewna siebie, jak przystoi bogini zwycięstwa, ona się waha, przez moment chciała wydrzeć tego młodzieńca wojnie, śmierci i wtedy była najpiękniejsza, bo ludzka.
„Przesłuchanie anioła”, tego, którego poddano torturom, stało się w spektaklu komentarzem do wszystkich sytuacji granicznych, kiedy zmusza się człowieka do porzucenia bliskich mu wartości. Znów na plan pierwszy wybiło się przekonanie, iż od wojny lepszy jest pokój.”Modlitwa o wschodzie słońca” autorstwa Natana Tennenbauma to dramatyczne wyznanie, apel, prośba, błaganie, by ocalił nas Pan „ od pogardy, od nienawiści”. Inna pieśń znowu wzywała nas byśmy ”budowali arkę”, budowali pracą jej burty, poszycie, dach, bo „ocalić trzeba co najdroższe, a przecież już tyle tego jest”. Każdy może zbudować arkę, śpiewa poeta, każdy „może się z potopem zmierzyć”. Świat ,,beze mnie o mnie gra”, „a ja jestem ja, ja, ja”.
Wszystkie wykorzystane w spektaklu teksty mają uniwersalną wymowę, stąd ich aktualność, ponadczasowość, stąd wzruszenia, przesłanie, że „ja” trzeba zmienić w „my”
Spektakl okazał się zwycięski.
Inne nie miały szans.