Naszym piórem: Codzienny felietonik – Lekcja samodzielności

Powiększ rozmiar tekstu

Lidl. Zwykły dzień, zwykłe zakupy, zwykła kolejka — długa jak zawsze przy tradycyjnej kasie. Obok rząd nowoczesnych urządzeń do samodzielnego skanowania, gdzie świat pędzi szybciej, a klienci w milczeniu odczytują kody kreskowe i machają kartami płatniczymi.

Przechodzę do jednej z tych maszyn, gdy kątem oka widzę starsze małżeństwo — ona energiczna, drobna, w oczach ciekawość; on jeszcze drobniejszy, trochę nieśmiały, jakby z innej epoki, w której każdą transakcję zatwierdzało się uśmiechem kasjerki, a nie piknięciem skanera.

Babcia podchodzi do mnie z błyskiem w oku:

— Mogę popatrzeć, jak to się robi

— Oczywiście! — odpowiadam z radością, bo już czuję, że z tej rozmowy wyniknie coś dobrego.

Obserwuje uważnie, jak przykładam produkty, jak wybieram na ekranie warzywa, jak płacę kartą. Po chwili woła swojego małżonka:

— Witku, chodź! Zrobimy zakupy w samoobsłudze!

On patrzy z niedowierzaniem.

— Oszalałaś? — pyta, ale w jego głosie więcej rozbawienia niż protestu.

— Nie, kochanie. Bardzo lubię się uczyć! — odpowiada z uśmiechem, który mógłby rozświetlić całą alejkę z nabiałem.

I rusza do dzieła. Jedno piknięcie, drugie, trzecie… Wszystko idzie jak z nut. Ja stoję obok, gotowa pomóc, ale nie ma potrzeby. Idzie jej świetnie. Kiedy kończy i drukuje paragon, promienieje dumą.

— Udało się! — mówi, jakby właśnie zdobyła szczyt górski.

I rzeczywiście — zdobyła. Może nie Kilimandżaro, ale własny mały szczyt codzienności.

Niby zwyczajna scena w sklepie, a przecież jaka piękna. W świecie, w którym wszyscy się spieszymy, ktoś odważył się na chwilę zatrzymać i spróbować czegoś nowego. Uśmiechnąć się, nauczyć, uwierzyć, że nigdy nie jest za późno.

Może właśnie takie momenty są najcenniejsze. Bez fleszy, bez lajków, bez pośpiechu. Po prostu — ludzka ciekawość, odwaga i radość z nowej umiejętności.

Wychodząc z Lidla, pomyślałam: ta pani dziś nauczyła się obsługi kasy samoobsługowej. A ja — przypomniałam sobie, że życie ciągle potrafi nas zaskakiwać

Wiesława Chmielewska