Naszym piórem: Na trampolinie z dźwięków

Powiększ rozmiar tekstu

W czwartek, 9 marca 2023 r.wybrałam się na koncert do Jordanek. Muzyka J.W. Krogulskiego.

Niezbyt wiele wiedziałam o kompozytorze.

Poczytałam. Posłuchałam. Zachwyciłam. Musiałam sobie po raz kolejny przypomnieć słynne „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Najpierw jednak konieczne było przyswojenie po raz kolejny kilku pojęć, które co prawda gdzieś w mojej głowie siedziały, ale trochę niejasne, niepewne było ich rozumienie, więc postanowiłam przytoczyć ich słownikowe definicję, dla siebie i ewentualnych czytelników.

Słowniczek pojęć:
*styl brillant.To rodzaj stylu muzycznego w muzyce romantycznej pierwszej połowy XIXwieku.W technice wykonawczej charakteryzuje się wirtuozerią, drugą jego cechą jest kantylenowa melodyka o charakterze sentymentalnym.
*melodyka kantylenowa, czyli taka, która w dziele muzycznym charakteryzujący sięśpiewnym, lirycznym przebiegiem melodii, wolnym tempem, z artykulacją legato.
*legato to sposób artykulacji w grze na instrumencie, w którym kolejne dźwięki są grane płynnie, bez najmniejszych przerw między nimi, słyszymy potok dźwięku, a nie pojedyncze dźwięki.
* faktura homofoniczna to faktura wielogłosowa polegająca na umieszczeniu głównej melodii w jednym głosie, zazwyczaj najwyższym, zaś pozostałe głosy tworzą akompaniament do tej melodii.

Kompozycje J.W.Krogulskiego cechuje brzmienie lekkie, jasne, wykorzystywanie dźwięków wysokich, średnich, unikanie niskich, masywnych, zagęszczonych, cechuje wirtuozeria, homofonia, ornamentyka, melodyka kantylenowa, utrzymana w legato.

Józef Władysław Krogulski to cudowne dziecko, wirtuoz fortepianu, kompozytor, dyrygent, pedagog.

W ramach projektu Scena Muzyki Polskiej w wykonaniu Arte dei Suonatoriusłyszeliśmy Kwartet D- Dur na fortepian, skrzypce, altówkę op.2, Polonaise militare na fortepian, 2 Mazurki, Oktet d- moll op.6, kwartet d – dur na altówkę, fortepian, skrzypce.
To było niezwykle muzykowanie, dało tyle radości muzykom i słuchaczom.
Ileż roztańczonych dźwięków wzięło się za ręce w Sali Kameralnej Jordanek, ile wariacji, szaleństwa, wśród zmieniającej się dynamiki, faktury, ile energicznych dźwięków, ile zabawy, dźwiękowych psot, rytmów krakowiaka, mazura!

Miałam wrażenie, że dźwięki – muzyczne perełki nasączone kryształkami pachnących perfum skaczą sobie beztrosko na trampolinie.A to w górę, a to w dół, koziołkują, potykają się o swoje dźwiękowe czułki, flirtują ze sobą i nawzajem gonią, rywalizują w odbijaniu się w górę, kto wyżej, kto wyżej!Żadne z nich nie są słabe, niskie, szczebiocą i bawią się jak krople deszczu na szybie, kiedy oświetli je słońce, pachną jak gałązki bzu, kiedy sięga po nie wiatr.Cudownie lekkie,
muzyczne iskierki ze skrzypiec i fortepianu.

Dzisiaj, w piątek 10.03.2023 byłam na koncercie w ramach All that jazz!
(Cały ten jazz!)

Wystąpili:
Paweł Gusnar- saksofon
Toruńska Orkiestra Symfoniczna
Dawid Jarząb – dyrygent
W programie:
G. Gershwin – Porg y and Bess, na saksofon sopranowy i orkiestrę smyczkową,
Piazolla – Tango Ballet- saksofon sopranowy i orkiestra smyczkowa,
J.Williams, muzyka z filmu Złap mnie, jeśli potrafisz, na saksofon altowy i orkiestręsymfoniczną
G. Rossini, uwertury do oper Semiramida, Włoszka w Algierze, Elżbieta, królowa Anglii, Sroka złodziejka.

Niezwykły koncert, niezwykły saksofon.

Tutaj działa się magia.Z dźwięków biła siła i namiętność. Miłość zjawiała się w tajemniczych odsłonach, drżała, bała się i rosła z chwili na chwilę.Była też piękna muzyka ludzi tęskniących za ziemią obiecaną, za muzyką z echem gospel, bliskiej jazzowi. Czasami dźwięki przycichały, a potem nagle rosły w siłę jak olbrzymy.Kipiały namiętnością, pragnieniem, oddawały czyjąś krzywdę, ból, uzależnienie.
Brzmiały jak głosy natury, jak ryki uwięzionych zwierząt złapanych w sidła, czy jak bunt przeciw brakowi wolności.
I ten cudowny saksofon! Tak nie chciałam się obudzić z tego świata dźwięków, idealnych, rozległych, lirycznych, subtelnych, wycyzelowanych aż do doskonałości. Magia.Magia.

Czy można opisać to, co rodzi się gdzieś w zakamarkach duszy słuchacza? Nie można bez krzywdy dla piękna dźwięków, które fruną spod palców grającego!

Fot. Katarzyna Olszewska/TOS

Wiesława Chmielewska

Dziennikarka MYwToruniu.pl



Urodziłam się na Mazowieckiej Równinie, a w moim oknie, jak pisał poeta,  „pole i topole”. Skończyłam jakieś szkoły (nawet wyższe), wiedziona sercem znalazłam się na pięknej ziemi mazurskiej, by ostatecznie, zupełnie niedawno, zamieszkać w Toruniu. Mam zasadę, która brzmi (słowa poety): „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. Wiele „robiłam” w życiu dla innych, mniej dla siebie i chciałabym, by tak pozostało. Fascynuje mnie „gotyk na dotyk”, lubię ludzi, kocham najbliższych.