Naszym piórem: Tadeusza nikt nie przymusza, ale w drogę chętnie wyrusza

Powiększ rozmiar tekstu

11 lutego Tadeusz Perlik prowadził sporą gromadkę turystów pieszych z Kamienicy Inicjatyw w ramach Aktywnych Piątków.

Poszli lasem do Kaszczorka.Pogoda sprzyjała, chociaż słońce nie miało ochoty na ogrzanie spragnionej promieni – ziemi. Zima jeszcze się panoszyła, ale juź niedługo będzie musiała dać za wygraną.

Ukryte pod warstewką ziemi, jeszcze zaspane i leniwe, gotowały się do zazielenienia  świata pierwsze roślinki.

Już powoli prostowały schylony główki i ramiona śnieżyczki przebiśniegi, maleńkie krokusiki żegnały się z podziemnymi  domkami zaklętymi w cebulki czy nasionka.Zdumienie wędrujących wywołały puszące się jak śniegowe kulki na drzewie –  bazie kotki, bazie  wierzbowe, czyli pierwsze zwiastuny wiosny! Zauwazyła je Hania, zauważyła Krystyna, mistrzyni w fotografowaniu przyrody, mikrokosmosu ukrytego wśród przepięknych porostów i trąbek.

Bazie, bazie, różnorodne jak odcienie  nieba nad Toruniem. Puszą się na gałęziach  Iwy, lśnią srebrem. Czasami bywają pasteloworóżowe, jak te na ‚Mt Aso’, wierzbie smukłoszyjkowej, albo smoliste czarne bazie na Melanostachysie, rubinowe na wierzbie  mandżurskiej, o pędach skręconych w korkociągi, zielonkawe na wierzbie sachalińskiej , która przyciąga oczy przepięknymi  pędami  poskręcanymi  jak końce wstążek w kokardach.

Ich aksamitne futerka cieszą oczy i serca.

Mijaliśmy różne oznaki wiosny, a może tylko tak myśleliśmy.Oto dotarliśmy do Kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaszczorku.”Położony jest w otoczeniu zieleni, pod skarpą.Gotycki, wzniesiony w IVX.,po spustoszeniu w czasie reformacji został odnowiony po 1587r.,powiększony o wieżę w 1698r., spalony w 1966, odbudowany w 1972. Ceglany, halowy, orientowany,o trójbocznie zamkniętej części prezbiterialnej i kwadratowej , drewniano- szkieletowej wieży od zachodu.Wnętrze kryte stropem płaskim.

Wyposażenie barokowe z XVIIIw.uległo spaleniu, zachowała się jedynie gotycka figura św.Wojciecha z końca XIVw.”( cytat z wykładu Tadeusza).

Historia kościoła opisana została kilkakrotnie przez historyków sztuki, archeologów; ciekawi znajduję wiele, wiele informacji na stronach internetowych.

Bardzo interesujące są te mówiące o beginkach i begardach, czyli kobietach i mężczyznach należących do ruchu religijnego i społecznego wywodzącego się z franciszkanizmu. Begardzi zajmowali się głównie pracą rzemielśniczą,  beginki dziełami miłosierdzia, pielgnowaniem chorych w szpitalach, , nauczaniem dzieci.

Między 1293 a 1300 włocławski biskup Wisław osadził w swoich dobrach pięciu begardów. Wznieśli  oni jedyny na ziemiach polskich kościół  i klasztor, od którego powstała nazwa Kaszczorek.( informacje zaczerpnięto z publikacji :Juliusz Kola:Dzieje kościoła p.w.Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaszczorku.Wydawnictwo Bernardinum Pelplin 2016)

Historia kocioła, opowiedziana niezwykle barwnie przez obecnego proboszcza parafii, Grzegorza Leśniewskiego utwierdziła nas tylko w przekonaniu, iż niezwykłe jest to miejsce, warte zwiedzania i utrwalenia.

Powoli, noga za nogą , wracaliśmy do miejskiego gwaru na Bielawach, szczęśliwi, dotlenieni,niosąc w plecaku kolejną perłę do naszyjnika zwanego tożsamość.

Fot. Tadeusz Perlik

Wiesława Chmielewska

Dziennikarka MYwToruniu.pl



Urodziłam się na Mazowieckiej Równinie, a w moim oknie, jak pisał poeta,  „pole i topole”. Skończyłam jakieś szkoły (nawet wyższe), wiedziona sercem znalazłam się na pięknej ziemi mazurskiej, by ostatecznie, zupełnie niedawno, zamieszkać w Toruniu. Mam zasadę, która brzmi (słowa poety): „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. Wiele „robiłam” w życiu dla innych, mniej dla siebie i chciałabym, by tak pozostało. Fascynuje mnie „gotyk na dotyk”, lubię ludzi, kocham najbliższych.